Wpis z mikrobloga

Pewnie nikogo ale tak mnie jakoś naszło. Mówcie co chcecie o #ggallin i jego muzyce ale okres z The Jabbers to złoto. Zarówno płyta "Always was, is and always shall be", single "I hate you and you hate me", "No rules" czy "Gimme some head" (nagrany z gośćmi z MC5!). Warto dodać, że GG w większości z tych kawałków nie tylko nagrał wokal ale też perkusję (zresztą perkusistą był całkiem niezłym, na pewno lepszym niż wokalistą ( ͡° ͜ʖ ͡°)). Ciekawa jest natomiast historia trzech kawałków, które ostatecznie nie trafiły na płytę "Always was...". GG był odpowiedzialny za kontakt z wytwórnią i ogarnięcie kwestii związanych z wydaniem płyty. Już wtedy jako chorobliwy narcyz i megaloman uznał, że zamiast trzech numerów w których śpiewali gitarzysta Rob Basso i basista Alan Chapelle da własne, z nagranego w 1979 singla "Bored to death" (jeszcze bez w.w. za to ze swoim bratem Merlem na basie). Oczywiście nie poinformował o tym reszty zespołu bo i po co? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak samo zmienił zdjęcie całej kapeli na swoją mordę jako okładkę płyty i usunął nazwę The Jabbers. Ponoć dodatkowo podkręcił głośność swoich wokali, żeby lepiej było słychać króla rock&rolla ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak czy inaczej z odrzutów szkoda przede wszystkim "Nuke Attack", który GG później podpieprzył i ze zmienionym tekstem wykonywał jako "I wanna piss on you" (uroczy utwór BTW, najlepszy wers to chyba "I wanna shit on you, and rape your little sister too" ( ͡° ͜ʖ ͡°)-).
#punk #punkrock #muzyka
  • 3
@professional_retard: ja akurat lubię nawet te numery po wyjściu z pierdla (cała płyta country z The Criminal Quartet, cześć numerów Murder Junkies czy z płyty z Antiseen), choć nie wszystkie oczywiście. Po The Jabbers nagrał też m.in. świetnego singla z The Aids Brigade "Expose yourself to kids" no ale to już nie była muzyka, którą można byłoby puścić u cioci na imieninach ( ͡° ͜ʖ ͡°) Do