Wpis z mikrobloga

Dziś podczas live'a w willi za kamerą Gilonowej był lektor. Zamienili z nim parę zdań, choć na początku udawali, że nikogo tam nie ma, spoglądając kilkukrotnie w tamtym kierunku. Nazywają go Głośnik. Pewnie żyje tam z nimi i im narzuca jakieś tematy.
#loveisland
  • 4
No dokładnie, wiadomo, to polega na tym, że w jakimś stopniu muszą ingerować a później "radźcie sobie sami", dlatego wygląda to w miarę wiarygodnie, bo to, co dokładnie mówią, to ich słowa, nie reżyserki, ale to już o czym mają mówić w pewnych sytuacjach jest zapewne wskazówką reżyserki. Jakby ich tam zostawić bez nadzoru, to byłby jeden wielki chlew