Wpis z mikrobloga

@jpinkman: Potwierdzasz to co wielu recenzentów pisało, że po powrocie na Śląsk głównego bohatera akcja mocno zwalnia i się ślimaczy? Podobno poznawanie kolejnych członków jego rodziny nic nie zmienia w fabule i tylko ją rozciąga, a książka zmienia się w wygłaszanie kolejnych polityczno-tożsamościowych poglądów autora wciskanych w usta narratora.
@Tytanowy: Trochę zwalnia, ale myślę że w kontekście całej powieści jest mocno ważne to co się tam dzieje. Kurde, nie znam poglądów Twardocha, ale poglądy Pokory nie są jednolite, więc ciężko powiedzieć...
@jpinkman: Wyraziłem się niefortunnie, bo czy są to poglądy autora nie można pewnie jednoznacznie ocenić i nie to jest dla mnie istotne. Raczej chciałem zapytać o przejście narracji z opisu wartkich wydarzeń do opisu przemyśleń. W to, że poglądy Pokory będą jakimś odbiciem zróżnicowania Śląska i jego problematyki nie wątpię. Dzięki za opinię.
Wątek śląskiego kryzysu tożsamości fantastyczny, ale pisany na siłę xd. Nie ma żadnego kryzysu tożsamosci, bo nie ma śląskiej tożsamości. Twardoch, dzieciak z dobrej rodziny masturbuje się tym śląskiem i pochodzeniem jak jakiś murzyn z USA przebierajacy sie za Egipcjanina. We wuz kangz and shiet. Temat śląska zamknijmy tym, że godkō zdechło i nikt nie chce godoć.