Wpis z mikrobloga

@klokupk: Ja ee.. jakoś dziwnie bym się z tym czuł. Mimo tego, że to mój materiał genetyczny to jednak.. to dziecko tej kobiety. Ona przeszła tą ciążę, pewnie też jakaś więź emocjonalna z "nie" jej dzieckiem powstała.

Imho jakbym był w sytuacji bezpłodnej pary i miał parcie na dziecko to bym adoptował jakieś 100% zdrowe dziecko.
  • Odpowiedz
@Matemit: w adopcji nie ma dzieci zdrowych. Mooże od zakonnicy i okna życia, ale powodzenia.
No i czarny rynek. No i te „surokatki”, ale to też część czarnego rynku.
Masz do wyboru mniejsze, większe, schorzenia, upośledzenia plus niespodzianki (niezdiagnozowane).
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@klokupk: kiedyś byłem mały i chudy to mówili na mnie surykatka bo w tym czasie programy przyrodnicze o surykatkach były najciekawszą rzeczą w tv w weekend
  • Odpowiedz