Wpis z mikrobloga

#wino #pijzwykopem #alkohol
Jest tu jakiś Miras lub Mirabela która robi wino domowe i ma w tym faktycznie jakieś większe doświadczenie?
Ja robiłem już trochę win w swoim życiu ale zazwyczaj po najniższej linii oporu. Sok z sklepu, ilość cukru zgodnie z kalkulatorem, drożdże, pożywka. Wszystko w jednej porcji i się robiło. Piłem wino już gdy fermentacja zwalniała xD Nigdy żadnej rewolucji brzusznych. Na zlanie do jakiś butelek trafiała może z 1/4 całości xD Ostatnio kupiłem sobie fermentator 30l i zacząłem robić z jakimiś wytycznymi z neta. I tak mnie jedna rzecz zaciekawiła. Po jaką cholerę dezynfekować beczkę przed nastawieniem wina? Przecież tam wrzuca się jakieś owoce co na ziemi leżały a ludzie dezynfekują naczynie. Tak samo przed butelkowaniem nie starczy że do wina jest dodana odpowiednia ilość siarki a butelki przelane wrzątkiem od środka? Zakażenia aż tak często się zdarzają czy ludzie nadwyraz dmuchają na zimne. Przecież wino jest z nami ile już wieków i jakoś przeżywało bez siarkowania lata gdy ludzie nawet nie wiedzieli że drobnoustroje w ogóle istnieją.
  • 5
  • Odpowiedz
@pawel0707: Fermentownik zawsze warto przemyć przed i po robieniu nastawu, nigdy nie wiesz co tam się na nim rozwineło. Owoce może i leżały na ziemi, ale przed nastawem trzeba je umyć. Ogólnie cały proces polega na tym by fermentacja odbywałą się w kontrolowanych warnukach przy pomocy drożdży szlachetnych dodanych do nastawu, a nie drożdzy dzikich, które bytują na owocach. Ja nigdy nie wyparzałem butelek lub sprzętu i nigdy zakażenia nie
  • Odpowiedz
@echomil: No tak mi trochę to brzmi jak przesada. No wiadomo że chcemy żeby drożdże szlachetne tam ruszyły a nie jakieś dzikie. Wydaje mi się że umycie sprzętu powinno wystarczyć by pozbyć się wszystkiego do takiego stopnia by to właśnie namnożone drożdże szlachetne wygrały ten wyścig. Dzięki. Bo nie chcę zepsuć wina ale jeżeli szanse na to nie są jakieś ogromne to sobie będę ryzykował i robił jak mi wydaje
  • Odpowiedz
Po jaką cholerę dezynfekować beczkę przed nastawieniem wina?


@pawel0707: By pozbyć się zalegających tam drobnoustrojów (np: bakterii octowych) i zarodników pleśni. Sam detergent nie zawsze sobie ze wszystkim poradzi. Możliwych dróg zakażenia wina jest wiele a jeśli można je eliminować niewielkim nakładem środków to czemu tego nie robić?

Przecież tam wrzuca się jakieś owoce co na ziemi
  • Odpowiedz
Siarka to wymysł przemysłowy, ponieważ pozwala on przerwać fermentację w dowolnym momencie i rozpocząć butelkowanie co skraca czas produkcji. Normalnie musisz czekać aż drożdże umrą od stężenia alkoholu lub braku pokarmu (cukru)


@echomil: To nie wymysł przemysłowy i dwutlenek siarki nie służy do zatrzymywania fermentacji, tym bardziej w dowolnym momencie. Silne, pracujące drożdże są na standardowe dawki używane w winiarstwie po prostu niewrażliwe. Do czego rzeczywiście służy dwutlenek siarki -
  • Odpowiedz