Wpis z mikrobloga

@Sok_Mandarynkowy: technicznie rzecz biorąc, nawet jak szczepionki "nie będą nic dawały" na nową mutację (i myślę, że tak właśnie będzie - w sensie zaszczepieni będą łapać niemal równie często co reszta), to może się okazać, że przebiegi mimo wszystko są lżejsze, bo organizm już raz miał kontakt z bardzo podobnym antygenem.

Lżejsze przebiegi = bliżej normalności (lub nawet normalność)

Edit: znaczy w swoją wersję chcę wierzyć. A czy wierzę... ( ͡