Wpis z mikrobloga

Dzień IV: Tej nocy nie spałem. Przez cały czas nie mogłem zasnąć przez to uczucie jakby ktoś mnie obserwował. Rano cały zmarznięty wyszedłem z auta i szybko się domyśliłem, dlaczego miałem wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Przede mną stały 4 osoby od prawej chłopak na oko 15 lat około 170 cm wzrostu, kruczoczarne krótkie włosy i brązowe oczy, w ręku trzymał mały plecak. Kolejny był blondynem na oko miał 18 lat i 180 cm wzrostu miał też mały zarost i brązowe włosy, które były bardzo potargane. Przedostatnią postacią był dzieciak około 8 lat miał z 130cm wzrostu też był blondynem a jego twarz wyglądała jak młodsza wersja tego osiemnastolatka prawdopodobnie byli to bracia. Dzieciak kurczowo trzymał za rękę ostatnią postać. Była to dziewczyna długie aż do bioder brązowe włosy. Nie potrafiłem ocenić jej wieku miała około 170 cm. Jej oczy miały coś niezwykłego w sobie widziałem w nich dobro i wyraz współczucia. Jednak mimika twarzy sugerowała, że nie jest przyjaźnie nastawiona. Odruchowo złapałem za nóż i szybko spytałem.



-Kim jesteście i co wy tu robicie?



Osiemnastolatek niemile odpowiedział mi, że to nie mój interes i uśmiechnął się pod nosem. Wtedy ton mojego głosu spoważniał a ręka jeszcze bardziej zacisnęła się na rękojeści noża i odpowiedziałem mu.



-Słuchaj gówniarzu nie widziałem żywej duszy od kilkunastu lat. Wczoraj przeżyłem piekło, a dziś pierwszy człowiek, którego spotkałem ma być zwykłym #!$%@?? Jeżeli nie jesteś na tyle mądry by odpowiedzieć na pytanie to po prostu się nie odzywaj i niech ktoś inny mi odpowie.



Osiemnastolatkowi zniknął jego uśmieszek i poczuł się niepewnie. W tej samej chwili przemówiła dziewczyna spokojnym głosem.



-Jesteśmy grupką przetrwałych, która próbuje złapać złodzieja.



Zdziwiony szybko odpowiedziałem.



-Nie mnie szukacie ja tylko znalazłem kilka przydatnych rzeczy i chce jak najszybciej wrócić do domu. Twarz piętnastolatka nagle przybrała wrogi wyraz.



-JAK #!$%@? NIE CIEBIE?! A kto zabrał generator z magazynu elektroniki, połowę zapasów żywności i papierosów z naszej spiżarni!?

Wtedy doszło do mnie, że faktycznie to było dziwne, że nic nie zostało wyniesione ze sklepów i wyglądało tak jakby ktoś regularnie wszystko dokładał. Szybko puściłem nóż i zacząłem przepraszać. Jednak to nic nie dało. Podszedł do mnie piętnastolatek i uderzył z całej siły plecakiem w głowę. W tamtej chwili straciłem przytomność. Kiedy się obudziłem wyjrzałem przez okno byłem w jakiejś małej kawalerce na 4 piętrze a słońce powoli znikało za blokami. Sama kawalerka nie miała mebli i przypominała nieco celę więzienną. Szybko domyśliłem się, że czeka mnie jakaś kara za kradzież więc od razu udałem się do wyjścia. Niestety drzwi były zamknięte więc nie pozostało mi nic innego do roboty jak czekać aż ktoś po mnie przyjdzie. Stresowałem się, bo nie wiedziałem czego oni ode mnie chcą. Gdy słońce już zaszło przyszedł po mnie osiemnastolatek z bronią i kazał odwrócić się tyłem. Przestraszony odruchowo to zrobiłem. Szybko związał mi ręce i zaczął prowadzić przez kolejne piętra bloku. Gdy byliśmy już na samej górze weszliśmy do kolejnego mieszkania, gdzie czekała na mnie cała reszta. Zaczęli mnie przesłuchiwać. Pytali skąd jestem, dlaczego przyjechałem i co wiem o innych ludziach. Zgodnie z prawdą powiedziałem, że nic nie wiem i jestem z małej wsi, gdzie sam produkuje chleb, owoce, warzywa oraz mięso. Dziewczyna nagle zmieniła swój wyraz twarzy na łagodniejszy i kazała zamknąć mnie w celi żebym nie uciekł a jutro dowiem się co będzie ze mną dalej.

#pasta #heheszki Jeśli się wam podoba to dajcie znać co można poprawić i czy taka forma pisania wam przypadła do gustu.
  • 3