Wpis z mikrobloga

Stoicyzm na dziś - 31 marca - Jesteś produktem swojego wychowania

„Dążyć do czegoś, co niewykonalne, to szaleństwo. Jednak nikczemni ludzie nie potrafią robić nic innego”.— Marek Aureliusz, Rozmyślania, 5.17

Pies, któremu właściciel pozwala gonić za samochodami, będzie to robił. Dziecko, któremu nie są stawiane żadne granice, będzie zepsute. Inwestor bez dyscypliny nie jest inwestorem,tylko hazardzistą. Umysł, który się nie kontroluje i nie rozumie, że posiada siłę pozwalającą na zarządzanie nim samym, będzie miotał się szarpany zewnętrznymi wydarzeniami i niepoddawanymi refleksji impulsami. Na pewno nie chcesz, aby Twój jutrzejszy dzień tak wyglądał.Dlatego musisz o tym pamiętać. Musisz zacząć ćwiczenia i wyrobić nawyki, aby wyeliminować ignorancję i brak dyscypliny. Dopiero wtedy będziesz mógł zmienić swoje zachowania i czyny. Dopiero wtedy przestaniesz gonić za niemożliwymi, krótkowzrocznymi i niepotrzebnymi celami.

#dailystoic
#motywacja #rozwojosobisty #stoicyzm

Na podstawie "Daily Stoic" Ryan Holiday Kup książkę
Tłumaczenie cytatu "Stoicyzm na każdy dzień roku"
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@D_anonek: Dzięki za tak obszerny wpis i sorki ze pisze po ponad tygodniu, nie miałem czasu na to żeby podziękować nawet, zalatany czlowiek( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zdaje sobie sprawę że dojście do poziomu w którym spokój ducha i rozwaga grają główną rolę w psychice to nie "sprint" tylko długa droga, u mnie występuje ten problem że dopóki wszystko w moim życiu idzie w miere poukładanym torem to potrafię działać rozważnie i "na chlodno", jednak gdy dzieje się coś co wytrąca mój świat z równowagi to wtedy lecę grubo i całe moje opanowanie idzie się.. Przejsc( ͡° ͜ʖ ͡°).

Nad przyszłością mocno nie rozmyślam, można nawet powiedzieć że po części daje życiu płynąć, bo scenariusza i tak nie znam, ale z drugiej strony zbyt dużo rozmyślam nad przeszłością, nad swoimi wyborami które zaprowadziły mnie do miejsca w życiu w którym jestem... I wtedy odczuwam niepokój. Niepokój
  • Odpowiedz
@Heroina340 Spoksik, bardzo miło że znalazłeś czas i odpisujesz :D

A czy nie jest czasem tak, że twój gruby lot jeszcze bardziej wyprowadza cię z równowagi? Generalnie nie wiem jak dokładnie się zachowujesz, ale przeanalizuj czemu tak się dzieje. Może to twój sposób na odreagowanie? Wtedy "wystarczyłoby" nauczyć się unikać stresu w inny sposób (więcej spokoju na codzien też na pewno by pomogło)

Jeśli chodzi o miłosne sprawy, wg mnie stoik
  • Odpowiedz
@D_anonek: Wiesz odpisać po łebku mogłem od razu, ale wolałem przemyśleć co napisać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Gruby lot to może złe słowa, nie ma to nic wspólnego z niszczeniem się przez używki, raz w życiu tylko miałem taką akcję typu kilkudniowy cug alkoholowy z nerwow, ale szybko i bez konsekwencji życiowych się ogarnąłem.

Problemem jest natłok myśli w chwilach gdy wszystko zaczyna iść nie tak jak powinno, wtedy wychodzi ze mnie nagły stres, dostaje rozstroju zarówno głowy jak i bebechów. Czuję się strasznie niekomfortowo i staram naprawić wszystko do takiego stanu który spowrotem wprowadza spokoj.
Ale po kilku dniach znów zaczynam analizować czy to jest to czego chce, czy jestem pewien że to powinna być MOJA droga, czy może gram kogoś kim chciałbym być trochę wbrew sobie. Nie potrafię tego wyjaśnić spójną definicją, ale
  • Odpowiedz
@Heroina340: Wiesz, z tego co piszesz to raczej właśnie tym co cię najbardziej dręczy to ta nerwowość. Może spróbuj medytacji? Nęka cię to że znasz swojej drogi, przez co intensywnie myślisz i dochodzisz do tego że dalej jej nie znasz. Twój niepokój napędza dalszy niepokój, musisz odskoczyć w inną stronę.

Generalnie to, że trzymasz się obranej ścieżki jest dobre - jesteś konsekwentny, ale nie jesteś pewien czy trzymasz się tej
  • Odpowiedz
A ty? W co wierzysz?


@D_anonek: zacznę od tego. Z wiarą mam podobny problem co z życiem prywatnym: sam nie wiem w co mam wierzyc( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jestem wychowany w wierze katolickiej, więc z racji tego powinienem wierzyć w zmartwychwstanie, życie wieczne, sąd ostateczny itak dalej, jednak kompletnie to do mnie nie przemawia. Po prostu nie potrafię sobie tego wyobrazić. A chciałbym w to wierzyć tak jak wierzy wielu ludzi w naszej kulturze. Wtedy na
  • Odpowiedz