Wpis z mikrobloga

#ankieta #przegryw #dreczenie #bullying #szkola

W szkole wyzywano mnie od grubasow, czasami pe.da.low. Niektórzy nie chcieli obok mnie siedzieć ani np. pozyczyc książki. Nie zapraszano mnie na urodziny. Izolowano mnie. Fizycznie jednak nikt mnie nigdy nie zaatakował ani nie niszczył moich rzeczy. Raz nauczycielka mnie obraziła, sugerując, ze jestem nieatrakcyjny. To miało znamiona znęcania się psychicznego. Czy was tez to spotkało? Dodam, ze praktycznie codziennie o tym sobie przypominam, co mi skutecznie psuje nastrój.

Czy znęcano się nad tobą psychicznie w szkole?

  • Tak 64.8% (118)
  • Nie 35.2% (64)

Oddanych głosów: 182

  • 15
  • Odpowiedz
Niektórzy nie chcieli obok mnie siedzieć ani np. pozyczyc książki. Nie zapraszano mnie na urodziny. Izolowano mnie.


@SweetieX: Taa, coś jak gwałt przez zaniechanie? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wyzwiska albo celowe dręczenie to inna sprawa ale to że inni się nie chcieli z tobą zadawać to nie jest znęcanie psychiczne. Nikt nikogo nie musi przecież lubić. Wyzwiska, durne komentarze, naśmiewanie się jak komuś się coś głupiego
  • Odpowiedz
@SweetieX: Mało wiem, nie jestem psychologiem. Po prostu jestem zwykłym gościem który dorastał w latach '90 i puka się w głowę jak słyszy na co dzisiaj młodsi ludzie narzekają. Izolowanie mógłbym potraktować jako znęcanie psychiczne jak by to rodzice izolowali. Ale rówieśnicy mają przecież prawo kogoś nie lubić. "Znęcanie psychiczne" bo ktoś nie chce koło ciebie siedzieć albo pożyczyć ci czegoś to jest w moich oczach typowy problem pierwszego świata.
  • Odpowiedz
@SweetieX: Nie. Ja sam raczej byłem outcastem i byłem po tej drugiej stronie choć uważam że do "znęcania" w moim przypadku było daleko (co nie znaczy że zawsze wracałem ze szkoły wesoły). Ale wiem że byłem dziwny, byłem też w pewnym wieku gruby, więc trudno się dziwić że mi to wytykano - taka natura dzieci. Ale po prostu starałem się to olewać, żyłem tak jak sam chciałem a nie na
  • Odpowiedz
@4833478:

Ale wiem że byłem dziwny, byłem też w pewnym wieku gruby, więc trudno się dziwić że mi to wytykano - taka natura dzieci.


Czemu robisz z ofiar winowajców? Każdy ma prawo żyć jak chce, a dzieci potrafią być okrutne, bo są bezwzględne w swoich
  • Odpowiedz
Czemu robisz z ofiar winowajców?


@Ignite: Nie robię z ofiar winowajców. Oczywiście winowajcy to ci którzy gnębią. Ale podkreślam że zaniechanie zadawania się z kimś to nie jest gnębienie w mojej ocenie. Gnębienie musi być aktywnym działaniem. To co napisałem to po prostu stwierdzenie, że jeśli ktoś mimo woli daje powód żeby się z niego śmiać (np. przez wygląd lub bycie introwertykiem) to inne dzieci będą się śmiać - tak
  • Odpowiedz
@4833478: Chciałbym, żeby w podstawówce czy gimnazjum tak po prostu nikt ze mną by się nie zadawał. Żyłbym swoim życiem i byłbym szczęśliwy. Za brakiem zadawania się z przegrywem idzie poniżanie go, że nikt nie chce się z nim zadawać. Robią to w ostentacyjny sposób, by upokorzyć przegrywa. Odrzucają go, ale będą się wokół niego kręcić, by nie dać mu spokoju. Tak wygląda odrzucenie w dzieciństwie.
  • Odpowiedz