Wpis z mikrobloga

ALKOHOL W PAKISTANIE

Teoria mówi, że muzułmanie nie mogą kupować alkoholu, ale praktyka pokazuje, że jest zgoła odmiennie. Zanim dotarliśmy do Pakistanu, to przeszperałem sporo artykułów o tym, że można się tu nawalić i lokalni również lubią sobie chlusnąć. W samym Karaczi, w którym teraz jesteśmy jest sporo sklepów monopolowych (dziwnym trafem większość jest bliżej bogolskich dzielnic) i wyglądają tak, jak na zdjęciu. Takie dwa małe okienka, do których się podchodzi i przedstawia swoje żądania. Mamy do wyboru kilka rodzajów piwa, wódkę, gin i łyski. Piwerka zaczynaja się od 280 pakistańskich rupii (ok. 7 zł) i kończą na 350-400 rupii (ok. 10 zł) za jakieś pszeniczniaki. Wódeczkę czy gin możemy nabyć już za 5 zł za małpkę 200 ml. Większe kalibry w postaci 0,7l kosztują jakieś 45 zł. Wszystko lokalnej produkcji. Jak na taki kraj jak Pakistan, to ceny są iście europejskie. Sklepy są czynne przez cały tydzień, z wyjątkiem piątków. Najpóźniej zamykają się o 23. Potem oczywiście można nabyć alkohol w innych miejscach, ale jak mówił nasz lokalny ziomeczek - cena leci w górę razy dwa. Oprócz monopolowych alkohol jest też dostępny w hotelach pokroju marjota czy innego hiltona.
Czy to w ogóle dobre? Nie można powiedzieć, że jest niedobre. Nie można też powiedzieć, że jest dobre. Jest średnie, czyli zdecydowanie warto, bo pakistański alkohol nie idzie na eksport. Jest dostępny tylko tutaj.

Więcej zdjęć w komentarzach.

O używkach w Pakistanie na pewno jeszcze napiszę, bo to temat rzeka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#pakistan #podrozujzwykopem #podroze
podroz_odbyta - ALKOHOL W PAKISTANIE

Teoria mówi, że muzułmanie nie mogą kupować alk...

źródło: comment_1616701356S43h9N38CdU7R0nOfllOpE.jpg

Pobierz
  • 4