Wpis z mikrobloga

Mozecie to uznać za jakieś #!$%@?, ale na mnie podziałało korzystnie.
Nie jestem jakimś nawiedzonym zjebem, co o brasku zakłada nogi na szyje i gardłowo jakieś mantry snuje
Zwykły Mirasek, który ma lepsze dni i gorsze.
Problem polegał na tym, ze "brałem do bani" stres mnie zabijał, juz tu na Mikro wiele razy prosiłem o porady, co żreć by mieć energię do życia i zbyt się nie dołować, Mireczki mi polecały Tyrosynę, lub N-acetyl L-Tyrosynę, Tongat-ali, no różnie bywało
Ale trafiłem na pewną wypowiedź kobiety, która tłumaczyła jak się zdystansować, nie dosłownie, ale spróbuję chociaż nakreślić sens, jej wypowiedzi.
---
Myśl o swoim zyciu z perspektywy śmierci, to wydaje się na pierwszy rzut oka absurdalne, ale co byśmy nie kombinowali kazdy z nas ma swoją datę w kalendarzu.
Na jednego czas przyjdzie szybiej, dla innego póxniej, ale kazdy bez wyjątku skończy 2m pod ziemią
A skoro masz okreslony czas na ziemi, to jakie znaczenie w twoim zyciu, ma zły humor szefa i twoja nerwówka z tym zwiazana.
Wszystkie te problemy jakie przezywamy i sytuacje stersowe, rozmowa o pracę, rozmowa z kimś do kogoś coś czujemy, bez znaczenia czy miłość czy strach.
Jezeli robisz w obsłudzie klienta, to rozmówka z jakimś orangutanem, ktory za wszelką cenę próbuje #!$%@?ć dzień.
Jakie to będzie miało znaczenie, gdy bedziesz miał 85 lat i sobie to zdarzenie przypomnisz?
O ile nie zginiesz w wypadku, lub na jakieś choróbsko wcześniej nie zakończysz żywota i uda ci się dozyć 85 lat
Przecież to wszystko #!$%@?
To nie znaczy, ze mamy biegać po łące i kwiaty zbierać a w domu dzieci do wykarmienia
Lub skakać z klifu z okrzykiem... "raz się żyje"
Nie chodzi o to, by robić rzeczy głupie
Ale darcie mordy i #!$%@? w kierownicę, bo ktoś nam wymusił na drodze, bo Janusz w Januszexie ma zły humor, albo ekspedientka lub urzedniczka rozmawia z tobą jak z wrogiem
Lub korek na drodze po horyzont a my spóźnieni,... #!$%@? co ma być to będzie
#!$%@?ć to, #!$%@?ć ich humory, ich #!$%@? za plecami, co nas obchodzą jakieś głupawe "podchody" naszych pseudo kolegów, kolezanek
Pamietaj, predziej czy póxniej umrzesz, to są te sekundy, minuty, miesiące, lata, dane tobie, tylko stoickie, zdystansowane, spokojne podejście do otaczającego nas świata daje ten wewnetrzny luz.
Bierz wszystko z dystansem, jezeli na coś nie masz wpływu to zostaw to swojemu biegowi, nic nie zrobisz a zamartwianie się nie pomoze, jezeli coś już się wydarzyło, trudno czasu nie cofniesz.
Przecież zawsze tak jest, masz problem i traktujesz go jak koniec świata, mija tydzień, dwa, trzy i okazuje się, ze az tak tragicznie nie było, zycie #!$%@? dalej.
A zeby pamietać o tym ze masz okreslony czas i nie warto się stresować debilami i iracjonalnym zachowaniem innych, kup sobie małą czaszkę i postaw na biurku (ja to zrobiłem), by zawsze pamietać i wyperdolić te złe emocje, które cię zatruwają od środka.
Wiem, ze zdechnę, nie traktuj tego lajtowo, przyjdzie dzień, ze to będzie ten ostani dzień, każdy z nas ma swoją datę w kalendarzu, te wszystkie "powazne sprawy" to jest #!$%@? pryszcz, szkoda czasu bracia by się tym podniecać.
To tyle.
#takaprawda #zycie #lifehack no i może dla zasięgu #heheszki
Pobierz
źródło: comment_1616621929jSKujPBDpszfoCJOcAwgZx.jpg
  • 1