Wpis z mikrobloga

Pewien stypendysta krakowskiej akademii nie zostaje po drodze napadnięty przez głodnych galicyjskich chłopów i udaje mu się dotrzeć do Wiednia. Awansuje dzięki swoim sukcesom i w 1906 r. zasiada w radzie tamtejszej ASP. Otwarci, konstruktywni rektorzy zdają się na nowego kolegę, który widzi żarliwy potencjał w młodym akwareliście. Hidolf Atler zostaje przyjęty. Potem to już dziejowo z górki - rach-ciach-babkę w piach, wojna, Wersal, Poincare, Józiek, Wołodzia. #!$%@?, ale stabilnie. Już po
the_alf - Pewien stypendysta krakowskiej akademii nie zostaje po drodze napadnięty pr...

źródło: comment_1616398970UO8fozesnvApausb837TEK.jpg

Pobierz