Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Całe życie rodzice wpajali mi, że wykształcenie jest najważniejsze. Po gimnazjum wysłali mnie do jednego z najlepszych LO w moim mieście. Było ciężko, bardzo dużo nauki. Co roku miałem jednak świadectwo z paskiem. Moim marzeniem było dostać się na medycynę, ale niestety się nie udało. Po namowach matki poszedłem na prawo, ale rzuciłem te studia, to nie była kompletnie moja bajka. Następnie zacząłem studiować biotechnologię i te studia ukończyłem. Bardzo opornie mi szło, ale udało się i obroniłem inż. też było potwornie dużo nauki. Na magisterce było już dużo łatwiej. Na dzień dzisiejszy mam 29 lat i nigdy nie pracowałem gdzie indziej niż gastronomia, sprzątanie hali, sklepy, na kasie, wykładanie towaru i wożenie pizzy.. Od dwóch lat jestem operatorem na linii produkcyjnej i zarabiam 2600 netto za pracę na 3 zmiany... Na dodatek mieszkam z rodzicami, bo nie mam zdolności kredytowej. Mam też depresję na którą się leczę. Czuję, że przegrałem życie.
#przegryw #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60578fbe2f2b84000aacc64c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 48
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak studiowałeś biotechnologie to albo uderzasz do Warszawy, albo #!$%@? zagranicę. W Polsce pracy po tym nie ma.

Jeżeli znasz języki obce to po prostu uderzaj do korpo na jakiś entry level. Pewnie dostaniesz minimalną na start, ale z angielskim, niemieckim możesz wyciągnąć przecież więcej niż minimalna. Biotech to multidyscyplinarny kierunek przecież. A staż w wieku 29 lat to przecież niz złego.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: ja #!$%@? xD
Całe życie miałem w #!$%@? szkole i za nic bym nie zmienił moich wyborów. Jestem od ciebie młodszy o kilka lat a za 2600 to bym dupy nie ruszył żeby rano kawę zaparzyć
  • Odpowiedz
39-latek: Przechodziłem przez coś podobnego. Też najlepsze liceum, w którym miałem niewielu przyjaciół, dobre studia które niewiele mnie nauczyły praktycznych rzeczy. Mieszkałem z rodzicami, bo nie było mnie stać na własne mieszkanie. Mieszkanie z rodzicami sprawiało, że moja atrakcyjność w oczach dziewczyn malała. Z resztą nie tylko wśród dziewczyn, bo wśród zwykłych znajomych też. Miałem co raz niższą samoocenę. Miałem depresję.
Nie miałem znajomości. Pracowałem w wyuczonym zawodzie, ale zaharowywałem się
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@pedros92: ja nic nie mam do pracy fizycznej, ale wiem jacy inni mają do tego stosunek. Sama całe studia pracowałam albo fizycznie, a potem pół fizycznie pół w biurowo i widziałam jacy ludzie mają stosunek do takich prac. Szczególnie ci na wyższych stanowiskach, albo ludzie którym się powiodło, a ci którzy nie musieli pracować. Ci co nie musieli nigdy pracować najlepiej na tym wyszli, bo na mogli sobie pozwolić na fajne
  • Odpowiedz