Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@michu_13: no dzisiaj opad cały dzień. Jutro ma być przejrzyście. Przydałby się jakiś mirek z informacjami bezpośrednio. Może do wieczora się pojawi

Jak będzie źle to może coś jeszcze lżejszego
@QBA__ Przy obecnych warunkach szlak będzie przetarty, a za godzinę już zawieje wszelkie ślady. W Tatrach sypie cały czas, więc ciężko stwierdzić, jak będzie jutro z rana. Ja bym jutro rano wyszedł na szlak, ale trochę później. To nie jest długa trasa, więc wyrobisz się spokojnie, a jest szansa, że ktoś z rana odwali robotę za ciebie i przetoruje, bo jednak to jedna z najpopularniejszych tras.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@metalfacee: dobry pomysł z odczekaniem. A jaką kolejność polecasz: Grześ - > Rakoń czy Rakoń - > Grześ?

Na Grzesia z Chochołowskiej patrząc po mapach jest bardzo duża różnica wzniesień odwrotnie wygląda lżej
@QBA__ W jakim sensie inną kolejność? Nie można się pakować przy lawinowej trójce i w ogóle zimą na Rakoń prosto przez Wyżnią Dolinę Chochołowską. To lawiniasty teren i niebezpieczny. Tak czy siak musisz na Grzesia ze schroniska na Polanie Chochołowskiej, a potem granią na Rakoń. Potem powrót tą samą trasą.
@QBA__ są osoby, którędy tamtędy chodzą, ale to głupota. Bezpieczniej cisnąć granią i tylko tak powinno się chodzić na Rakoń. Wyczekaj sobie do tej 9, na bank ktoś w taki dzień jak jutro ruszy wcześniej i jest szansa, że wydepta ślad. Sporo osób ma jutro iść na Wołowiec z tego, co widzę po fejsbukowych grupkach, więc może ominie cię torowanie. Używasz kijków podczas zimowego trekkingu? Jak nie to polecam, bo zimą to
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@metalfacee:

Używasz kijków podczas zimowego trekkingu? Jak nie to polecam, bo zimą to zbawienne i odciążają nogi na podejściach i poprawiają bezpieczeństwo


Nigdy nie próbowałem. Zawsze mi się kojarzyło że to dla starszych osób. Może warto zacząć.

Daj jutro znać, jak wyglądała sytuacja.

Jak się wybiorę to napiszę. Dzięki mirku za porady
@QBA__:

Dzisiaj, start z Siwej 9, przez Grzesia, na Wołowcu o 12 - cała trasa przetarta, widoczność słaba, wiatr niewielki, lekki mróz. Raczki wystarczyły, czekan na „w razie trzego”. Na szlaku sporo skiturowców. Wszyscy sobie przypominaliśmy: trzymać się szlaku, bo nawisy zdradzieckie.


Czyli nie ma źle. Ja bym się trochę bał w raczkach na Wołowiec i to dla mnie gruba przesada, ale ten Rakoń powinieneś jutro "łyknąć", bo warun nie jest
@QBA__: no właśnie widziałem na instagramie, że jeszcze rano była fajna pogoda, a potem coraz mocniejsze zachmurzenie, co trochę zaskoczyło, bo prognozy były o wiele łaskawsze. no nic, zawsze to jedna tatrzańska wycieczka w warunkach zimowych więcej - nie przewidzi się wszystkiego. jakbyś miał kiedyś jakieś pytanie to wal na pw, do zobaczenia na szlaku ;)