Wpis z mikrobloga

Budowanie w nowoczesnym stylu północnoamerykańskim (szerokie drogi, duże parkingi, szerokie trawniki i mnóstwo miejsca na każdy samochód) to najdroższy sposób, w jakim kiedykolwiek żyła jakakolwiek grupa ludzi. Zużywamy więcej betonu, wody, rur, drutu, chodników, znaków drogowych, kształtowania krajobrazu i paliwa, aby uzyskać ten przywilej.

Ale nie mamy żadnej wartości za wydane dolary: spędzamy więcej czasu i pieniędzy na przemieszczaniu się niż kiedykolwiek wcześniej, co pozostawia nam chroniczny niedobór czasu, aby cieszyć się potencjalnymi korzyściami z rozproszonego życia.

Ludzie mieszkający na przedmieściach dużo mniej ufają innym ludziom niż ludzie mieszkający w dzielnicach, w których można spacerować, gdzie mieszkania mieszają się ze sklepami, usługami i miejscami pracy. Dzieje się tak, ponieważ mają znacznie mniej relacji z ludźmi, którzy mieszkają w pobliżu. A jednak przytłaczające przesłanie badań nad szczęściem jest takie, że relacje z innymi ludźmi mają największy wpływ na nasze szczęście.

Gdyby o 10% więcej ludzi myślało, że ma kogoś, na kogo można liczyć w życiu, miałoby to większy wpływ na zadowolenie z życia w kraju niż zapewnienie wszystkim 50-procentowej podwyżki.


https://www.mrmoneymustache.com/2017/02/10/the-happy-city/

Building in the modern North American way (wide roads, big parking lots, wide lawns and plenty of space for every car) is the most expensive way that any group of humans have ever lived. We consume more concrete, water, pipes, wire, sidewalks, sign posts, landscaping, and fuel for this privilege.

But we don’t get any value for these dollars: we spend more time and money getting around than ever before, which leaves us with a chronic shortage of time to enjoy any potential benefits of dispersed living.

People who live in suburbs are much less trusting of other people than people who live in walkable neighborhoods where housing is mixed with shops, services, and places to work. This is because they have far fewer relationships with people who live nearby. And yet the overwhelming message of happiness research is that relationships with other people have the biggest influence on our happiness.

if 10 percent more people thought they had someone to count on in life, it would have a greater effect on national life satisfaction than giving everyone a 50 percent raise.

#mrmoneymustachequotes #architektura #budownictwo
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@edgar_k: xD

Godność to dojazd w korkach 50 km do centrum miasta ( ͡º ͜ʖ͡º)
Wolność to wydawanie 20∏ÿ$Êwoich zarobków na utrzymanie samochodu, bez którego nawet nie pójdziesz do skle

@trzydrzwiowypentaptyk: godność to stanie w 50km korkach ale w śmierdzącym autobusie i wydawanie 20% zarobków na bilety i większe podatki by to opłacić.
A może władza puści dodatkowy autobus na dzień?
  • Odpowiedz
@edgar_k: xD

powiedz to ludziom w cywilizowanych krajach, nie stanach
policz sobie średnie zarobki vs liczbę samochodów osobowych np. w Zurychu

@trzydrzwiowypentaptyk: ale pojedź kiedyś do zurychu czy Szwajcarii i zobacz jak ludzie tak żyją xD ilu z nich mieszka w zurichu a ile w okolicy xD
  • Odpowiedz
Jeżdżę rowerem, a autobusy nie śmierdzą bardziej niż twój dwudziestoletni golf


@trzydrzwiowypentaptyk: Ja niestety miałem nieprzyjemność bycia zmuszonym jeździć mpk w Krakowie na studiach. Duże miasta przyciągają ludzi którzy profesjonalnie śmierdzą (żeby tak śmierdzieć, musisz się nie myć całe miesiące i regularnie pić alkohol i najtańsze jedzenie) - nigdy kiedy jestem zmuszony jechać komunikacją miejską nie siadam na siedzeniach i staram się nie dotykać poręczy które dotykają ludzie schorowani (czyli zbyt nisko na wysokości twarzy).

Godność to dojazd w korkach 50 km do centrum miasta ( ͡º ͜ʖ͡º) Wolność to wydawanie 20∏ÿ$Êwoich zarobków na utrzymanie samochodu, bez
  • Odpowiedz
@edgar_k: Ja stosuję metodykę mieszaną

1. nie dojeżdżam nigdzie bo nie muszę - praca zdalna
2. zakupy raz w tygodniu - samochód
3. kiedy ciepło i blisko - rower
4. kiedy ciepło i dalej -
  • Odpowiedz
@Phallusimpudicus: mieszkam w bloku, w centrum miasta - duzego miasta. Nie mam znajomych i zaufania do sąsiadow (zanim wyjde z mieszkania to rozgladam sie aby na pewno zadnego nie spotkac) mimo, ze wiem kiedy robią kupe, czy siku. Wiem tez co gotują na obiad, czy ich dziecko bawiło sie dzisiaj zdalnie sterowanym samochodem, czy kręglami.
  • Odpowiedz