Wpis z mikrobloga

@EwolucjaPrzegrywa: Jak z zarostem czy gorzej rośnie? Czyli twierdzisz, że nie ma żadnych negatywnych skótkó typu mniejsza energia? Czy castracja była "bo tak", czy było jakieś inne wzkazanie medyczne? Ile masz lat?

EDIT. Ejjj, dałem się nabrać

Chemical castration is generally considered reversible when treatment is discontinued

wiki
Jak od 7 miesiecy nie bierzesz to powróciłeś do stanu poprzedniego.
  • Odpowiedz
@abdiel: Mam 21 lat. Z zarostem to zabawna sprawa bo praktycznie wcale mi nic nie rośnie niezeleżnie od wszystkiego. Co do mojego aktualnego stanu to jest taki jak przed braniem leku tylko po prostu teraz mam siłę psychiczną by nie fapać.
  • Odpowiedz
@EwolucjaPrzegrywa: Ale to jest po prostu kozackie bo myslalem ze kastracja chemiczna jest permanentna. Bardzo ciekawe, a mogłbyś napisać jak było podczas brania leku? Czy byłeś aseksualny? I jak to jest być aseksualnym? I czy lek załawiłeś na lewo?
  • Odpowiedz
@EwolucjaPrzegrywa: Cześć, nie wiem dlaczego, ale nie pokazuje mi opcji wysłania wiadomości do Ciebie więc piszę tutaj (może się tam coś nie zapisało w ustawieniach)

Jak Tobie udało się przekonać lekarza, żeby Tobie to wypisał? Jedynie mówiłeś im, że masz zbyt wysoki popęd i tyle?
Jak wybrałeś lekarza, który to przepisywał? Wybrałeś pierwszego z brzegu czy znalazłeś jakiegoś, o którym wiedziałeś, że da się go przekonać do przepisania tego? Skąd wiedzieć,
  • Odpowiedz
@fefler: Jeżeli chodzi o cały proces zdobycia androcuru to bardziej opierał się na szczęściu niż na zaplanowanym działaniu.

Umówilem się na prywatną wizytę do pani doktor z mojej okolicy. Moimi argumentami było przede wszystkim żalenie się na stany depresyjne oraz myśli o samookaleczaniu po akcie masturbacji. Początkowo pani doktor była przeciwna przypisaniu mi tego leku i zalecała udanie się do psychiatry-seksuologa lecz po bardziej dokładnym zapoznaniu się z informacją medyczną na
  • Odpowiedz