Aktywne Wpisy
hehehhhehe +115
Dobra, w wieku 30 lat wypaliłem się z IT. Nie chce już widzieć na oczy tego syfu i #!$%@?ć na takie #!$%@? tematy co po byle jakiej analizie gówno mnie obchodzą. Co mnie ma obchodzić wynik jakiejś funkcji albo dowieziony sprint - ja #!$%@? jakim przegrywem przez ostatnie 7 lat się było, że człowiek się tym przejmował. Nawet pieniądze mnie nie radują. Czym się zająć? Jakieś pomysły? Jaka odskocznia na kilka lat
kaen89 +611
Nasze dziecko boi się zasnąć... Nie boi się potworów spod łóżka, boi się, że zabraknie mu oddechu... jesteśmy zrozpaczeni.
Udaliśmy się z Olafkiem do terapeuty oddechu, okazało się, że musieliśmy zakupić piktoflometr (badający przepływ powietrza z płuc) i urządzenie do wzmacniania mięśni oddechowych.
Musimy zwiększyć powierzchnię wymiany gazowej u Olafka, ponieważ aktualnie boi się zasypiać...
Olaf cierpi na Dystrofię Mięśniową Duchenne’a, jego mięśnie z każdym dniem zanikają. Rok temu w USA wprowadzono
Udaliśmy się z Olafkiem do terapeuty oddechu, okazało się, że musieliśmy zakupić piktoflometr (badający przepływ powietrza z płuc) i urządzenie do wzmacniania mięśni oddechowych.
Musimy zwiększyć powierzchnię wymiany gazowej u Olafka, ponieważ aktualnie boi się zasypiać...
Olaf cierpi na Dystrofię Mięśniową Duchenne’a, jego mięśnie z każdym dniem zanikają. Rok temu w USA wprowadzono
Cały czas schematyczne myślenie, pójdę do gimnazjum - będzie lepiej, pójdę do liceum - będzie lepiej, pójdę na studia - będzie lepiej...
Nie będzie lepiej. Wszystko byłoby na prawdę w porządku gdyby nie podstawowe instynkty: popęd i podstawowe relacje z człowiekiem. Dochodzi jeszcze ergofobia, która uniemożliwia mi pójście do roboty na weekend a zarazem realizowanie celów wyznaczonych na początku semestru.
Przeraża mnie myśl, że za kilka lat, gdy prawdopodobnie będę harować na pełny etat zostanę całkowicie sam. Nie chcę wracać do domu rodzinnego, bo wiem, że ci, którzy do tej pory mnie utrzymywali umrą szybciej niż ja i będę musiał poradzić sobie w miejscowości z bezrobociem 99%, sam, bez zaspokajania podstawowych potrzeb wyżej wymienionych.
Najgorsze jest to, że przez cały okres wczesnej edukacji byłem postrzegany jak upośledzony, którego przeznaczeniem jest życie na zasiłkach lub najprostszych pracach na 1/4 etatu, gdyż twierdzono, że taki niekontaktowy debil nie jest w stanie pojąć więcej niż czytanie i pisanie a ja w to krwa uwierzyłem i utrzymywano mnie w tym przez połowę mojego życia.
Cóż, musiałem się wyżyć. Miłego dnia.
#samotnosc #przegryw
@ein-abychon Owszem, chodzę do lekarzy/psychologów specjalistów. Jednak to, co im mówię
Ps. Jeśli masz problem z rozmawianiem z lekarzami to może w fazie doła napisz co czujesz i potem przekaz to lekarzowi. Dzięki temu lepiej zrozumieć i może jakoś pomóc