Wpis z mikrobloga

#kilofyirewolwery #kir3usarmy #kir3bobrownicy

Bobrownicy siedzieli w swoim obozie, część z nich lizała rany, reszta zastanawiała się co począć dalej. Conan postanowił rozejrzeć się po okolicy, przy okazji, gdy oddalił się, aby się wylać. Na pobliskim wzgórzu zauważył niewielki fort, na środku powiewała amerykańska flaga, natomiast palisadę zdobiły głowy indian. Obejrzał się za siebie. Cóż, jeżeli wojskowi mają dobrych wartowników, to prawdopodobnie ich już wypatrzyli. Wrócił do swoich podzielić się informacjami.
- Co robimy?
- Ich interesują indianie, nie my. Dlaczego mielibyśmy się obawiać?
- Echh… marzę o tym, że na widok munduru US odetchnę z ulgą i pomyślę, że jestem bezpieczny...
Po kilku chwilach na skraju polany pojawiło się kilka osób w mundurach.
- A niech mnie bobrze ogony biją biali ludzie! Popija z butelki Warto zobaczyć kogoś kto nie jest pumą. - powiedział Conan.
- Howdy! Wreszcie biali zamiast czerwonych. - odpowiedział Hall.
- Nie chce mi się krzyczeć, można tu prosić jednego z Panów? Ktoś Wami dowodzi i ma najwięcej do powiedzenia. Zgadza się? - powiedział John “The Stone” podchodząc w otwartymi rękami i wskazując miejsce nieopodal obozu.
- Zgadza się. Jestem oficerem armii Stanów Zjednoczonych, moje nazwisko White.- odpowiedział Nathaniel i podszedł do Johna. - W porządku, Hall, miej na nich oko, jak któryś sięgnie po broń albo zacznie coś kombinować - odstrzel mu ją.- dodał już półgłosem.
John i Nathaniel rozprawiali dość długo na osobności. W tym czasie Frank poczęstował wojskowych pieczystym i pokazał najnowsze sztuczki, jakie nauczyły się wilki. Niestety, nie zaiskrzyło. Żołnierze patrzyli nieufnie na bobrowników, tak samo myśliwi.
John powrócił do swojej grupy by przekazać im wyniki ustaleń.
- Mamy poddać się i pomóc w obronie fortu przed indianami do czasu aż nie przybędzie ich wsparcie. White zażądał minimum trójki z nas.
- Znaczy, że co? Mamy na nich robić? Kurde! Nam nie płacą za strzelanie do indian tylko za skóry!
- Ja pójdę - powiedział Frank. Po czym zebrał swoje rzeczy, wilczki i pożegnał się z przyjaciółmi.
Nathaniel po powrocie do swojej grupy wyciągnął z kieszeni małe zawiniątko, które wziął do ust i rozgryzł je.
- Szykujcie się - powiedział, a w jego oczach znać było złowieszczy błysk. Hall wycofał się powoli na z góry upatrzoną pozycję. Wallhack zacisnął dłoń na swoim rewolwerze. Jedynie Staszek zdawał się nie do końca rozumieć co się dzieje. Zmrużył oczy, zastanowił się i zapytał:
-Czy… czy to my jesteśmy tymi złymi?
-Co? NIE! - powiedział szybko Thomas, po chwili pauzy dodał tylko - nooo… może troszeczkę.
Gdy wojskowi zauważyli, że Frank spakował swoje manatki, Nathaniel wydał rozkaz Zurichskiemu:
- Odprowadź go do fortu. Miej się na baczności.
- Tak jest, sir!
Wolfgang i Frank oddalili się nieco od obozu i nagle usłyszeli strzały.
- Mein Gott, Staszek pewnie znowu zobaczył przelatujące kaczki i dobrał się do broni Halla. Co jakiś czas łatam dziury w murach fortu po pociskach, bo Staszek zobaczył jakąś gęś czy innego przedstawiciela ptactwa łownego. Nawet jeśli między nim, a gęsią będzie papież albo rosyjski car, on i tak strzeli. To co, na rozluźnienie sytuacji może papierosek? - mówiąc to wyciągnął papierośnicę. Frank zabrał papierosa i odpalił, po czym podał ogień towarzyszowi.
- Dobrze wiemy, że w tej historii prawdziwy jest tylko Staszek. - Frank spojrzał w stronę obozu, a potem na wilczki - Czy to musiało się tak skończyć Panie Zurich?

Tymczasem w obozie skończył się czas na negocjacje. Nathaniel, któremu już powoli zaczęła drgać powieka zaczął się niecierpliwić.
- Jeden z nich miał dość rozumu, ale czas się skończył. Rozproszyć się.
Rozkaz został natychmiast wykonany. Nathaniel podniósł swój rewolwer i błyskawicznie wystrzelił, świadomy tego, że jest bacznie obserwowany. Larry gdy tylko zauważył ruch, wypalił do Nathaniela. White trafił Janusza prosto w głowę, z chirurgiczną wręcz precyzją, zabijając go na miejscu. Larry trafił Nathaniela w tors, normalnie powinno to zwalić człowieka z nóg, ale White stał nadal twardo. Wallhack zająwszy pozycję strzelił w stronę McClaina raniąc go w nogę i uniemożliwiając ucieczkę. Bobrownicy rzucili się do ucieczki. John “The Stone” rzucił w stronę wojskowych odpalony dymanit.
- Kryć się! - krzyknął Hall
Wojskowi odruchowo zasłonili oczy. Jedynie Nathaniel stał niewzruszony.
- Wy idioci! To tylko podpalony patyk! Brać ich!
Medyk Antonio oddał strzał zaporowy i próbował uciekać. Trafił w nogę Nathaniela, który nic sobie z tego nie zrobił. Hall ranił Larrego w nogę, na szczęście dla myśliwego rana nie była na tyle rozległa, aby przeszkodzić mu w ucieczce.
- Na koń! Gonić ich!
Thomas zaszarżował konno w stronę zagajnika, w który uciekli bobrownicy. Niestety koń nie był w stanie pędzić przez gęstwiny, więc Hamilton przystanął i przymierzył w jednego z uciekających myśliwych. Trafił prosto w głowę i tak oto zakończył swój żywot Antonio Beavernández del Bosque. Conan i Staszek wymienili kilka niecelnych strzałów.
Bobrownicy uciekli korzystając z osłony jaką dawał gęsty las. Niestety nie wszyscy. Antonio i Janusz odeszli do krainy wiecznych żeremi, McClaine leżał ciężko ranny zdany na łaskę wojskowych.
-HAHAHA! NIEPOKONANY! JAK BILLY THE KID! - krzyczał Nathaniel White. Podwładni patrzyli na niego z przerażeniem, nie pewni, czy aby odkryte narkotyki nie wpływają też na jego umysł.

- Hello there! - powiedział Greg - a co tu się wyprawia?
Z lasu na północy wyłonili się łowcy #!$%@?, zwabieni odgłosami #!$%@?. Ich oczom ukazało się pobojowisko, wojskowi, który sprawdzali pobliski zagajnik w poszukiwaniu ukrywających się myśliwych, a w samym środku, zalany krwią z dziury z brzucha i uda, Nathaniel White.
- Boszee, kolego jakim cudem ty jeszcze stoisz?
- Szeregowy Gadfly melduje się na rozkaz! - powiedział Sebastian, który także trafił na pole bitwy. Strzały okrzyki i ogólny chaos mógł także ściągnąć w to miejsce więcej ciekawskich. Ale nie musiał.

***

@Zerri @Knyazev w drodze do fortu Frank zabrał swoją część łupów oraz wilki (razem 390$)

@gasior22 -10 siły ciężko ranny, stoi na nogach dzięki narkotykom
Melkor
@Krasik01
@Rinne przybył na miejsce
@Yokaii
@Stah-Schek

@Elkitrim -14 siły, zgon
@Patryk_z_lasu -12 siły, zgon
@Treant uciekł
@Lisaros -4 siły uciekł
@Ex2light -6 siły ciężko ranny, jeniec
@Legzday uciekł
Bobrownicy którym udało się uciec zabrali ze sobą pozostałe łupy.

#kir3lowcywprdlu dołączają do inby
@Wolffe
@KrzemowyDuch fatum w dalszym ciagu, -1 morale
@Jadugar
@Gregua
@Wysu
@Zeroskilla
@Kolorowy_Jelonek

Poziom fortu: całkiem-ok-jak-na-warunki-polowe-ale-z-zajebistą-fosą
Deklaracje na discordzie. Tura w dalszym ciągu trwa.
Akumulat - #kilofyirewolwery #kir3usarmy #kir3bobrownicy 

Bobrownicy siedzieli w s...

źródło: comment_1615285805R3Ja3Eqw8ELD1cwkzDdcrS.jpg

Pobierz