Wpis z mikrobloga

Mirki czy ktoś może mi wyjaśnić co się ostatnio zaczęło dziać ze smakami pepsi max? Półtora roku temu Pepsi miało na rynku trzy smaki oprócz zwykłego:
- lemon, jasnozielone, limonkowe, znośne do picia po schłodzeniu
- vanilla, jasnobrązowe, dosyć specyficzny ale ciekawy smak, coś w rodzaju lekkiego karmelu
- cherry, fioletowe, napój bogów, podobne do dr.pepper tylko lepsze, po schłodzeniu najlepiej smakujace picie zero sugar na rynku
Miesiąc temu wróciłem do Krakowa z małej mieściny w której było tylko zwykłe pepsi max, w pierwszy dzień wchodzę do żabki, CO WIDZĘ:
- mango, pomarańczowe, zdatne do picia ale w smaku gorsze od praktycznie wszystkiego innego na półce (oprócz dwóch następnych)
- lime mint, ciemnozielone, pierwsze skojarzenie to płyn do spryskiwaczy, smak w rodzaju wody z listkiem mięty tylko za bardzo intensywne i w sumie chgw po co gazowane, absolutnie obrzydliwe
- wild cherry, różowe, coś co smakuje jak postprlowska guma do żucia, jeszcze chamsko podszywa sie pod zwykłe cherry kolorem butelki i nazwą, absolutnie obrzydliwe
I to nie tylko ja mam na tyle #!$%@?ęte kubełki smakowe że tak myślę, bo za każdym razem jak jestem w średnio-dużym sklepie to półki z tymi nowymi smakami są nieruszone, a zwykłego pepsi max są może dwie butelki w rozdartej zgrzewce. Czy oni mają interes w tym że w sklepach zapychają miejsce tym szajsem i sprzedają więcej zwykłego pepsi max bo ludzie chcą na złość nie kupować tych nowych?
Jak ktoś ma namiary gdzie w Krakowie możnaby kupić jeszcze pepsi max cherry (najlepiej w większej ilości żeby zrobić zapas) to dajcie znać, będę ogromnie wdzięczny
#pepsi #picie #sklepyinternetowe
  • 1