Wpis z mikrobloga

@floojd: w sumie racja, tym bardziej że często te przejazdy są tak idiotycznie zaprojektowane że rowerzysta jest słabo widoczny. Ja jadąc rowerem zawsze zwalniam/zatrzymuję się aby się upewnić że kierowca mnie widzi i przepuszcza.
  • Odpowiedz
@kuraku: tak wiem, nstomiast rowerzysta dalej jest niechronionym uczestnikiem ruchu tak samo jak pieszy i przecina drogę w tym samym miejscu co osoba na pasach (a nawet jest bardziej narażona na uderzenie) więc widze tutaj zaburzenia logiki. Albo karamy rowerzystów za wjazd z predkosci wieksza niż chod pieszego (3-4 km/h), albo nie karamy pieszych i nie udajemy ze przepis ma chronić kogokolwiek tylko doić kasę z obywateli...
  • Odpowiedz
@floojd: Temu, że mamy mieszankę chęci bycia "rower friendly" jak zachód i jednocześnie nie mamy najmniejszej ochoty stworzyć do tego infrastruktury. W takiej Holandii miałbyś w tym miejscu na lekkim podwyższeniu chodnik i DDR - kierowca musiałby powolutku po tym przejechać ustępując wcześniej wszystkim. W Polsce robimy infrastrukturę pod samochody a jednocześnie robimy różne fikołki prawne, żeby być jak zachód. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@floojd: Możesz przebiec przez przejście dla pieszych o ile nie jest to wtargnięcie pod nadjeżdżający pojazd, dokładnie na tej samej zasadzie możesz przejechać przez przejazd rowerowy.

Swoją drogą to jest jeden z powodów dla których zamiast debilnych ścieżek rowerowych powinny być normalne pasy dla rowerów na jezdni.

winny wypadku zawsze jest kierowca samochodu

No chyba nie zawsze, masz tu kilka przykładów:
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kierowca/news-rowerzysto-nie-zawsze-masz-pierwszenstwo-nawet-na-przejezdzi,nId,3096730
  • Odpowiedz
przecina drogę w tym samym miejscu co osoba na pasach


@floojd: w tym przypadku, to bardziej samochód przecina drogę rowerzysty i tak proponuję na to patrzeć. Jeśli nadjeżdżasz z "prawej strony" patrząc na zjęcie zza monitora i chcesz skręcić w prawo, to nie wjedziesz na yolo na pełnej, tylko upewnisz się, że możesz. Tak samo powinieneś zrobić już wcześniej przed przejazdem i przejściem.

Oczywiście rowerzysta powinien też zachować należytą ostrożność, co
  • Odpowiedz
@kubraczek: akurat z przebieganiem przez przejście jest tak, ze jak brakuje pieniedzy w budżecie to pan policjant podciaga to pod przebieganie przez jezdnie za co grozi 50 zl mandatu.
  • Odpowiedz
@kuraku: z jednej strony masz rację, ale z drugiej jak juz ktos napisal wyżej, infrastruktura wyglada tak, ze niby udaje ze jest to droga rowerowa, ale jedzie po chodniku, i dopiero w miejscu przejscia dla pieszych nagle rowerzysta pojawia sie na drodze i magicznie ma pierwszeństwo. Zawsze uwazam w takich miejscach, jedno mam nawet kolo swojego mieszkania, wiedzac ze mam skrecic i przeciąć taka drogę obserwuję sciezke rowerowa juz od dluzszego
  • Odpowiedz
infrastruktura wyglada tak ze niby udaje ze jest to droga rowerowa


@floojd: si, dlatego mnóstwo ludzi ryzykuje mandatem i byciem otrąbionym i ciśnie jezdnią.
Mój przykład z weekendu - droga wjazdowa do miasteczka 10k mieszkańców, nowe osiedle w polu, ale wypasik nawet, twarde nawierzchnie itd. wzdłuż tej głównej drogi pociągnięty ciąg pieszo-rowerowy, ale ładnie według oznakowania oddzielone linią na ziemi części dla rowerzystów i pieszych, nawierzchnia asfaltowa, generalnie zdawałoby się, że
  • Odpowiedz
@floojd: Bo rowerzyści potrafią głośniej drzeć #!$%@?ę o swoje prawa. Takie pasy połączone z dróżką rowerową są #!$%@? bezsensowne. Kierowcy bardzo ciężko zauważyć #!$%@?ącego rowerzystę.
  • Odpowiedz
@floojd: Nie znam wytycznych, które pewnie gdzieś są, ale zgaduję, że optymalna sytuacją w takim przypadku jest wymuszenie zmniejszenia prędkości przez rower, czyli jakis zawijas ze ścieżki przed przejazdem. To jednak wymaga miejsca więc idą na łatwiznę i jest tak. Widziałem fajne rozwiązanie z przsuniętymi przejściami dla pieszych na drodze z dwoma pasami w każdym kierunku z pasem zieleni pomiędzy drogami, gdzie jak mijasz pierwsze przejście to drugie jest przesunięte i
  • Odpowiedz