Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie mogę zasnąć, nie trzymając żony za piersi.
Jestem szczęśliwie żonatym 41-letnim mężczyzną. Wiedziałem, że poślubię swoją żonę, kiedy po raz pierwszy ją ujrzałem, i nasza pierwsza rozmowa przypieczętowała umowę. Bycie w tym związku uświadomiło mi, że nigdy wcześniej tak naprawdę nie kochałem ani nie byłem kochany. Jest po prostu cudowna.

Ok, przechodzę do sedna.

Prawdziwym powodem mojego wpisu jest to, że w trakcie naszego związku przyzwyczaiłem się do pozycji na łyżeczkę i trzymania się jednej z jej piersi, gdy zasypiam. Ona nie ma co do tego żadnych zastrzeżeń, więc nie martw się, ale doszło do tego, że dosłownie nie mogę zasnąć bez trzymania cycka. Mógłbym nie spać przez 72 godziny, przebiec super maraton i byłbym rozbudzony bez piersi w dłoni. Jestem w pełni świadomy, że dzieje się tu coś freudowskiego i ona też. Właściwie cały czas z tego żartujemy.

Więc wydaje mi się, że moje pytanie brzmi: czy ktoś jeszcze ma takie dziwactwo? Czy jestem dziwakiem? Czy to znak czegoś ukrytego głęboko w mojej podświadomości, co powinienem ćwiczyć z terapeutą?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #603c8fc6ada392000b186965
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 9
  • Odpowiedz
RóżowaKreatura: Jeśli Cię interesuje strona psychologiczna: zaobserwuj świadomie jak się czujesz kiedy nie możesz tego robić, a kiedy to robisz, zapewne szybko się dowiesz czemu tak jest. Nie ma co w tym grzebać (t.j. dociekać przyczyn typu problem z matką) chyba że okazałoby się to jakimś szerszym problemem relacji na co raczej mała szansa. Jeśli zidentyfikujesz potrzebę jaka za tym stoi, będziesz mógł poszukać innych sposobów na jej zaspokojenie - w skrócie na tym polega terapia.
Jeśli jest to bezpieczeństwo to możesz sobie zadać pytania typu: czy na co dzień czuję się bezpieczny, co sprawia że tak się nie czuję, jakie inne rzeczy dają mi poczucie bezpieczeństwa... I robić ich więcej.
Oprócz tego uderzyć w powody dla których nie czujesz się bezpiecznie w życiu, jeśli takie są / tak jest. Może też pojawić się temat tego jak radzisz sobie ze stresem, takie masz na to mechanizmy, czy są one destrukcyjne czy zdrowe.
Tutaj dochodzi też element behawioralny tj. nauczyłeś się nawyku, więc na bardzo powierzchownym poziomie, gdybyś chciał się oduczyć takiego sposobu na zasypianie, musiałbyś przejść stopniowe odzwyczajanie. Przy seksie, śnie, jedzeniu bardzo łatwo jest wpadać w takie przyzwyczajenia i trzeba się trochę postarać żeby je zmienić.

Jest to fajny "problem" żeby się wyedukowac jak zarządzać swoją psychiką więc że swojej strony polecam się nad tym pochylić, bo na pewno przyda się w przyszłości, tak po prostu jako element samorozwoju. Oczywiście terapeuta poprowadzi za rękę więc możesz się udać z ciekawości jak to wygląda (sama rekreacja terapeutyczna też jest dość ciekawym doświadczeniem otwartości komunikacji i świadomego ustawiania relacji). Ale możesz też nauczyć się słuchać samego siebie, swoich emocji (jeśli masz trudność z nazywaniem to poszukaj metody nvc i tam będzie lista emocji, jest pomocna na początek) i jeśli usłyszysz z czym masz "problem" to będziesz wiedział w jakich tematach szukać, poczytasz to będziesz czuł czy ciebie to dotyczy
  • Odpowiedz