Ostatnio dowiedziałam się, ze choruje na epilepsje(╯︵╰,) kilka ataków z przerwami co 3 miesiące - włączone leczenie... Jak się z tym żyje? Dostałam zakaz prowadzenia auta, picia alkoholu i nieprzesypiania nocy... trochę się załamałam. #epilepsja #choroby #gorzkiezale
@Pasjonatka8888 jak dobiorą Ci leki to wszystko będzie dobrze, można z tym żyć i na codzień zupełnie się tym nie martwić, jakby nigdy nic. Mój najlepszy przyjaciel choruje na epi, przez lata wspólnej znajomości (znamy się ponad 20 lat) taki atak na serio wydarzył się raz, ponadto od święta zdarzały mu się takie 'przycinki' np stanął przy kasie w sklepie i jakby się zamyślił, ale wystarczyło go delikatnie klepnąć w ramię i
@LadniePieknie: dzięki za wsparcie :) trafiłam na dobrego neurologa i myśle, że jakoś to ogarniemy... tylko ten zakaz prowadzenia auta mnie zdołował - mam nadzieje, że po jakimś czasie będę mogła wrócić za kółko.
@Pasjonatka8888 to chyba przede wszystkim zależy od dobranych leków - niektóre znacznie wpływają na sprawność motoryczną i czas reakcji, zwłaszcza na początku ich używania - wiadomo, organizm musi się przyzwyczaić.
@Pasjonatka8888 Cześć. Ile masz lat i jaki lek dostałeś?
Ja pierwszy atak miałem w wieku 26 lat. Miałem przez ponad dwa lata, średnio co miesiąc ale poza kilkoma razami były one gównie w nocy, podczas zasypiania także pod tym względem miałem dobrze.
W Maju będą dwa lata gdy nie mam już ataków.
Coś na tomografii było widać? Bo u mnie czysto było.
@Sergeant_Matt_Baker: tomograf - czysto. Pierwszy atak w wieku 29 lat - w trakcie snu ze szczękościskiem i drgawkami- odzyskanie świadomości po kilku godzinach w szpitalu. W ciągu 10 miesięcy 4 ataki - każdy już trochę lżejszy... teraz biore Vetire. Za 3 miesiące mam wizytę i może będzie mi zmieniać leki- obecnie karmie naturalnie 6 miesięcznego synka i muszę go odstawić żeby zacząć lepsze leczenie.
@Pasjonatka8888 Ja dostałem najpierw levetiracetam i nie bardzo pomógł. Potem zmiana na lamotrigine, miałem jeszcze dwa ataki a potem już nic od prawie dwóch lat.
Także głowa do góry, dobrze dobrany lek może dużo zdziałać.
@Pasjonatka8888: mi też to lekarz kiedyś "zdjagnozował" i chcieli mi zabrać prawko. Dziwne że nie miałem nigdy takiego ataku do odcięcia. Potem sprawa trafiła do sądu i cofnął tę opinię. Szkoda mi było prawa jazdy, tym bardziej że po prostu nigdh nie miałem takiego stricte ataku. Po prostu czasami gorzej się czułem a że dużo się uczyłem i grałem na kompie nie miałem czasu odpocząć i niedosypiałem. Szkoda prawka, serio a
@Pasjonatka8888: mam epilepsję, 16 lat bez ataków przy dobrze dobranych lekach. Mam pracę, prawo jazdy i samochód, żyję normalnie. Na początku może być Ci ciężko bo musisz uregulować częstotliwość napadów. Obserwuj swoje reakcje na leki i nie próbuj "pomagać sobie" marihuaną w leczeniu bo to przez marihuanę 16 lat temu miałem ostatni atak. Powodzenia!
@Pasjonatka8888: będzie dobrze, tylko leki Ci muszą dobrać, jak byś się źle po jakiś czuła to od razu zgłaszaj lekarzowi. Dobrze jest też wątrobę sprawdzić po czasie czy jakiś wspomagaczy nie będzie potrzebować. Co do prawka to prawda, ale z alko i nie spaniem to jak już się ureguluje to tam czasem można ( ͡º͜ʖ͡º)
Aktywne Wpisy
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Mój najlepszy przyjaciel choruje na epi, przez lata wspólnej znajomości (znamy się ponad 20 lat) taki atak na serio wydarzył się raz, ponadto od święta zdarzały mu się takie 'przycinki' np stanął przy kasie w sklepie i jakby się zamyślił, ale wystarczyło go delikatnie klepnąć w ramię i
Ja pierwszy atak miałem w wieku 26 lat. Miałem przez ponad dwa lata, średnio co miesiąc ale poza kilkoma razami były one gównie w nocy, podczas zasypiania także pod tym względem miałem dobrze.
W Maju będą dwa lata gdy nie mam już ataków.
Coś na tomografii było widać? Bo u mnie czysto było.
Także głowa do góry, dobrze dobrany lek może dużo zdziałać.