Wpis z mikrobloga

Od kilku miesięcy bawię się bitcoinem, obracam sobie zawrotną kwotą 100 zł i polecam taki styl życia!
Dzięki temu mogę wraz całą społecznością załapać się na te wszystkie karuzele emocji, wyleszczenia, szybką sprzedaż, minimalizację strat itp. Na razie wciąż jestem na plusie - mam taki plan, że będę się bawić aż z tej stówki nazbieram sobie taką kwotę, że będę mogła za to pójść z osobą towarzyszącą do jakiejś dobrej japońskiej restauracji na sushi i sake. Daję sobie rok, ale jak ta stówka w którymś momencie całkiem zniknie to też po niej płakać nie będę. (inb4, moje straty z wczorajszych spadków zostały zrealizowane na poziomie minus kilkanaście gr, więc ciągle mam szansę na to sushi).
Natomiast współczuję wszystkim, którzy „zainwestowali” w tę spekulacyjną zabawkę jakieś poważne pieniądze - oni mają pewnie teraz taki poziom emocji, który już nie jest fajną zabawą. Trzymajcie się tam.
#bitcoin
  • 4