Wpis z mikrobloga

Człowiek w kombinezonie stoi na polu, suchym polu. Jakimś takim po pszenicy, czy po czymś takim. Postanowił wykonać swój rekord, skoczyć prawie, że z kosmosu. Wszystko świetnie, tyle że wszystkie sensowne możliwości są zajęte. Hipogryfy nie latają, do Tupolewa nie wsiądzie. Za duże ryzyko. W końcu wybrał najgorszą możliwą opcję. Poszedł do Rewolwerowca. Po krótkiej rozmowie i mnóstwie toastów za zdrowie wszystkich naokoło żyjących i nieżyjących zgodzili się co do umowy.

Dzień skoku. Dzień próby. Wiatru prawie nie ma, tyle co mała bryza..

- Wiesz co robić? - zwrócił się do Towarzysza.

- Wiem. Mam lecieć z nim na czterdzieści kilometrów, po czym on sobie skacze, a ja lecę do domu. Proste?

- Tak. I tak ma właśnie być.

- Zapłacił.

- Tak. Pełną sumę z góry.

Odwrócił się do skaczącego człowieka.

- Gotowy?

- Tak. - odrzekł zuchwalec. - Jestem gotowy na wszystko.

- Wsiadaj na pokład.

Wgramolił się na stworzenie które o dziwo było usłużne i uprzejme. Tym razem. Wystartował wzbijając tumany kurzu i tworząc olbrzymi podmuch powietrza. Lecieli bardzo szybko. Nie odzywali się do siebie. On i skoczek. Wkrótce znaleźli się na żądanej wysokości.

- Powodzenia. Niech ci się uda. - powiedział do skoczka.

- Dziękuję - odpowiedział ten uprzejmie.

Skoczył. A stworzenie natychmiast pikowało w dół z dala od niego. W sposób kontrolowany i ładny taki. Znalazł się na dole obok swojego kompana.

- Szaleniec co nie?

- Szaleniec czy nie szaleniec, ale dał nam pieniądze.

- Tylko, że zapomnieliśmy mu jednej rzeczy powiedzieć.

- Jakiej niby? Coś poważnego?

- Nie. Tylko zapomniał wziąć spadochronu.

Jak na zawołanie w tym momencie dojrzeli niedaleko obłoczek kurzu i wzbijającą się wyżej czerwoną mgiełkę.

- Ale uderzył. Jak kamień.

- Miał pecha. Trudno.

- Chodźmy na browara.

- Dobra. Ty stawiasz.

#piszzwykopem #opowiadanie #nabijamwpisy #skok
  • 8
@noisy: Popatrz się ile minut życia zmarnował ten odwołany skok. Taki spam na mikroblogu. Postanowiłem napisać króciutką foremkę literacką jako reakcję na zaistniałą sytuację. Lekko ironiczną.

@Kalenz: Czemu? Poprawię się na przyszłość.
@Kalenz: Rewolwerowiec. - postać z cyklu opowiadań które publikuję na mikroblogu i których nikt nie czyta, a które mają już osiem części i dwa krótkie mini opowiadanka. Nawiązuję w nich w wyraźny sposób do otaczającej rzeczywistości i tej wykopowej komentując to sposób ironiczny i z przekąsem w miarę możliwości i poczucia humoru. Ponadto niektóre postacie to wykopowicze. W tej chwili cały materiał liczy około 24 strony w formacie A4.

Zawsze pod
@Kalenz: Na razie mam za mało materiału na książkę, a poza tym nie widzieliby gdzie to zaliczyć, po porno w tym nie ma, fabuła trzyma się kupy, a ilość łaciny wynosi bardzo dużo na część. Co najwyżej w ramach jakiegoś zbioru opowiadań, a do przygotowywanej przeze mnie drugiej części Wykopowe Opowieści tego nie wrzucę. Jakoś czuję, że to nie wypada.