Wpis z mikrobloga

to, że ludzie coś popierają nie oznacza jakiejkolwiek tego moralnej charakterystyki.


Użyłem uproszczenia, że "każdy o tym wie", bo uważam że takie jest zdanie większości. Ale to nie jest sedno mojej wypowiedzi i nie twierdzę nigdzie, że to co mówi większość jest normą moralną. Chodzi mi o to, że polityk nie musi w dyskusjach telewizyjnych czy wystąpieniach rozważać co jest moralne, a co nie. Od tego są (jak wyżej napisałem) akademickie debaty
  • Odpowiedz
aby uznawać prawo naturalne muszą zmienić jego definicję, albo akceptować religię pragmatycznie.


@WilhelmNeuropek: Ale nigdy nie było jednej, wspólnej definicji prawa naturalnego. Jego znaczenie się zmieniało i było czasami różne określane.
  • Odpowiedz
@Priya: jeśli by głoszono, że np geje są lepsi od hetero, to tak, byłaby to propaganda, ale jeśli rząd by po prostu prowadził narrację, że bycie gejem nie wpływa na pociąg seksualny do dzieci, oraz że nie jest patologią, nie byłaby to manipulacja tylko prawda. Natomiast te plakaty mają na celu oszustwo, że aborcji dokonuje się na w pełni rozwiniętych i zdrowych płodach, co jest rzadkością oraz powstało wyłącznie w
  • Odpowiedz