Wpis z mikrobloga

#kilofyirewolwery #kir3bobrownicy

Bobrownicy większość czasu spędzili na dalszym lizaniu ran. Poświęcenie Antonio było w tej sprawie kluczowe, ale przez narkotyki nie był w stanie wrócić do pełni zdrowia tak szybko jak zrobili to inni, dlatego kolejny dzień poświęcił na odpoczynku. Janusz na ile potrafił i na ile instruował go niepełnosprawny medyk, przejął jego obowiązki. Dorothy wróciła do pełni sił, Larry i Conan doszli w miarę do siebie, także Antonio w końcu stanął na nogi. Conan szczęśliwy za przywrócenie życia przekonywał swoich kompanów, że w trakcie gdy był nieprzytomny objawił mu się Wielki Bóbr.
- Słuchajcie. Widziałem Castora, on mi wszystko wytłumaczył. Wielki Bóbr to nie jest jeden bóbr. Wielki Bóbr objawia się w każdym aspekcie bobra. Pamiętacie tego białego i czarnego bobra, które spotkaliśmy? To tak zwane bóbring i bóbrang, dwie przeciwstawności dopełniające się w jedno! Dopiero teraz to zrozumiałem! Bóbr to radość! Bóbr to taniec! Bóbr to życie! Muszę to wszystko zapisać, zanim ta mądrość przepadnie.
I tak też zrobił. Do wieczora powstała czterostronicowa Wielka Księga Wielkiego Bobra. Wszyscy zgodnie przyznali, że jego rewelacje są przynajmniej mądre, a jeżeli mieli inne zdanie, to przynajmniej ucieszył ich powrót do zdrowia ich przyjaciela.
Lil’ McClane i John The Stone wykorzystali ten czas na przeszukiwanie potoku. Szło im wyśmienicie. Lil’ podśpiewywał sobie przy tym. Nie mogli się jednak pozbyć wrażenia, że ciągle są obserwowani. Nie przeszkodziło im to wydobyć sporej ilości złotego proszku. Świeże powietrze dobrze zrobiło Johnowi i przestał kaszleć.

Wieczorem wszyscy ułożyli się do snu. Frank postanowił objąć wartę. Nagle myśliwych obudziło wołanie Franka. Stał on w potoku, tuż nad rozpadliną obok młyna. Był spętany, a obok niego stał niedźwiedź, na którym siedziała indianka ubrana jedynie w szarą płócienną szatę.
- Wstańcie Bobrownicy i podejdźcie! Nie stanie się wam żadna krzywda.
Zbici z tropu myśliwi chwycili za wszelki wypadek za swoją broń i ostrożnie podeszli do Franka. Indianka wyciągnęła nóż i rozcięła więzy Franka, po czym gestem pokazała mu, że może odejść do swoich przyjaciół.
- Za dużo już krwi przelano na tej świętej ziemi. Przychodzę do was w imieniu wszystkich dzieci matki ziemi, wszystkich bobrzych synów i moich braci. Proszę was, odejdźcie stąd. Potok, który bezcześcicie jest życiodajną wodą wypływającą ze świętej góry Atin Wachi. Wiem, że szukacie złota. Jest to bogactwo, które wpędziło w upadek wielu zacnych ludzi. Jednak jako akt dobrej woli ofiaruję wam to. - mówiąc to rzuciła między nich niewielki samorodek - zabierzcie go i odejdźcie. Natychmiast. To jest ostatnie ostrzeżenie.
Indianka rzuciła niewielkim zawiniątkiem, który uderzając w kamień wybuchł, rozpościerając zasłonę dymną. Indianka i jej niedźwiedź zniknęli. Nagle las wokół zajaśniał pochodniami. Gdzieś z jego głębi myśliwi usłyszeli kobiecy głos:
- Macie czas do świtu.

***

@profesjonalna_skarpeta +2 siły
@Elkitrim
@Patryk_z_lasu +3 siły
@Treant +4 siły +1 morale dla całej drużyny
@Lisaros +6 siły przestał kaszleć
@Ex2light +74$
@Legzday +71$ przestał kaszleć
@Knyazev
Otrzymano Samorodek warty 100$
razem 580$ +74$ + 71$ +100$ = 825 $

Deklaracje na discordzie.
Czas na podjęcie decyzji: podam na disco
Akumulat - #kilofyirewolwery #kir3bobrownicy

Bobrownicy większość czasu spędzili n...

źródło: comment_1613115930sAuZuXLTIbfEGLE4LWHVHv.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz