Wpis z mikrobloga

  • 73
@szuleer: Miałem komplet. Obudziłem się i miałem halucynacje, że jakiś potwór lub demon/duch chce wejść do mojego pokóju, że stoi za drzwiami, ale sam nie może wejść. Tylko się dobija. Widziałem poświatę wokół drzwi i dym.... krzyczałem ale nie mogłem wydusić z siebie dźwięku, chciałem ucieć ale nie mogłem się ruszyć. Trwało to jakieś kilka minut. A potem sobie uzmysłowiłem, że musze się uspokoić bo to nie jest prawdziwe. I
  • Odpowiedz
@octave25: kilka minut? No to niezła jazda... mnie omijają paraliże ale czasami zdarza się seria mini paraliży kilkusekundowych, budzę się widzę jakieś cienie i czuję strach i uczucie, że coś jest blisko a ruszyć się nie da rady. "Budzę się" drugi raz, przewracam na drugi bok, zasypiam i znowu to samo ( ͡° ͜ʖ ͡°) czasami żeby to przerwać biorę telefon żeby się wybudzić
  • Odpowiedz
  • 0
@Dol_Guldur: Też to przerabiałem. Sufit zniknął. Pojawił się statek. Światło było pomarańczowe ale nie oślepiało. I chcieli mnie zabrać. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wooow czyli te paraliże są do siebie podobne.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@octave25: Ja miałem taki piękny paraliż senny, że mnie jakaś zmora dusiła swoimi łapskami .___. Parę minut to trwało, obudziłem się cały spocony o 3:33 i już spać nie poszedłem xD
  • Odpowiedz
@octave25: spoko, też mnie dopada raz na jakiś czas. Latem miałem wrażenie, że coś siedzi mi na klacie i wysysa powietrze z płuc - jak się obudziłem to widziałem cień, który szybko spieprzył ku otwartemu oknu i się za nim rozmył.
  • Odpowiedz
@octave25: jak swego czasu miałem paraliże po kilkanaście razy miesięcznie to na szybsze zakończenie ich pomagało mi ruszanie palcami u nóg.
Nie wiem, czy dobrze to wytłumaczę. Ale zauważyłem, że paraliż najpierw przechodzi w nogach. Więc jak się skupiałem na tym i udało mi się poruszyć paluchem to to cholerstwa przechodziło momentalnie. Dodatkowo jak się na czymś skupiasz - na tych cholernych palcach chociażby, albo oddychaniu to halucynacje nie są
  • Odpowiedz