Wpis z mikrobloga

@szuleer: Miałem komplet. Obudziłem się i miałem halucynacje, że jakiś potwór lub demon/duch chce wejść do mojego pokóju, że stoi za drzwiami, ale sam nie może wejść. Tylko się dobija. Widziałem poświatę wokół drzwi i dym.... krzyczałem ale nie mogłem wydusić z siebie dźwięku, chciałem ucieć ale nie mogłem się ruszyć. Trwało to jakieś kilka minut. A potem sobie uzmysłowiłem, że musze się uspokoić bo to nie jest prawdziwe. I zasnąłem
@octave25: kilka minut? No to niezła jazda... mnie omijają paraliże ale czasami zdarza się seria mini paraliży kilkusekundowych, budzę się widzę jakieś cienie i czuję strach i uczucie, że coś jest blisko a ruszyć się nie da rady. "Budzę się" drugi raz, przewracam na drugi bok, zasypiam i znowu to samo ( ͡° ͜ʖ ͡°) czasami żeby to przerwać biorę telefon żeby się wybudzić
@Dol_Guldur: Też to przerabiałem. Sufit zniknął. Pojawił się statek. Światło było pomarańczowe ale nie oślepiało. I chcieli mnie zabrać. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wooow czyli te paraliże są do siebie podobne.
@octave25: jak swego czasu miałem paraliże po kilkanaście razy miesięcznie to na szybsze zakończenie ich pomagało mi ruszanie palcami u nóg.
Nie wiem, czy dobrze to wytłumaczę. Ale zauważyłem, że paraliż najpierw przechodzi w nogach. Więc jak się skupiałem na tym i udało mi się poruszyć paluchem to to cholerstwa przechodziło momentalnie. Dodatkowo jak się na czymś skupiasz - na tych cholernych palcach chociażby, albo oddychaniu to halucynacje nie są aż
@octave25: @szuleer: @Dol_Guldur: @szuleer: @Reezu: @asd1asd: @Pomarancza_2310:

Ja paraliże mam dosyć często zwłaszcza nad ranem. Ale żaden nie ma omamów wzrokowo słuchowych. Zawsze jest pustka i strach, że się nie obudzę i nikt mnie nie usłyszy. Łapie mnie zazwyczaj jak śpię na plecach i mam wrażenie (albo jest tak naprawdę), że język chce mi wpaść do gardła.

Opanowałem to do takiego momentu, że dosyć szybko