Wpis z mikrobloga

Prawie rok temu, gdy pandemia Covid-19 zaczęła się rozkręcać i szerzyła się panika, postanowiłem na wykopie, że zawołam zainteresowanych po około roku. Już na nowym koncie zbliża się rocznica wpisu więc czemu by nie zawołać dzisiaj.

https://www.wykop.pl/wpis/48008243/mirki-tak-mysle-ze-o-ile-wydarzenie-losowe-kaszlni/

Więc co tam u was? Już po Covidzie? A może zaszczepieni? Znacie kogoś kto zmarł na Covida? A może ktoś wymagał hospitalizacji lub doznał uszczerbku na zdrowiu?

Osobiście jestem po Covidzie. Mimo, że dokładnie przestrzegałem zasad (maska, mycie rąk, tylko do pracy i spożywczaka chodziłem) chwyciłem Covida i przeszedłem lekko.

Nie znam żadnej osoby która by zmarła na Covida, ale znam 3 osoby które wymagały hospitalizacji i respiratora, jeden sąsiad nadal w szpitalu siedzi i nie wiadomo jak się to skończy. Jedna znajoma młoda osoba, prawdopodobnie doznała uszkodzenia serca przez Covida - szybko się męczy, łapie kłucie w piersi przy wysiłku, etc.

Mimo, że miałem kontakt z bliskimi osobami (zanim wyczaiłem, że mam Covida), to żadna z nich nie chwyciła ode mnie wirusa.

Wołam ile mi się uda, ile mi się zechce....
Pobierz m.....s - Prawie rok temu, gdy pandemia Covid-19 zaczęła się rozkręcać i szerzyła się...
źródło: comment_16129759718tiW4rR8193UdjBlHzRYy7.jpg
  • 444
Więc co tam u was? Już po Covidzie? A może ktoś wymagał hospitalizacji lub doznał uszczerbku na zdrowiu?


@miedzywymiarowy_szympans: Nie wiem, czy miałem COVIDA, ale podejrzewam, że tak, bo już w marcu zaliczyłem jakiś epizod z gorszym samopoczuciem. Nie było to jednak na tyle poważne, by iść z tym do lekarza, ponadto raczej nie miałem wtedy kontaktu z nikim, kto ewidentnie miał tę chorobę.

A może zaszczepieni?


Jeszcze nie, ale póki
@miedzywymiarowy_szympans: ja pierdzielę, już rok minął. To był bardzo dziwny rok. W listopadzie jeden syn skończył 5. lat, drugi w grudniu skończył rok. Zastanawiam się, jak ten starszy będzie to wszystko wspominał. Nagle pojawiły się maseczki, w przedszkolu zniknęła większość zabawek, wszystko pozamykane.

W bliskiej rodzinie nie chorował nikt, wśród znajomych mi osób było trochę zakażonych, bez większych problemów, jednak osobiście nie znam (nie znałem?) nikogo, kto zmarł.
Zawodowo covid nie
@miedzywymiarowy_szympans: Dużo moich znajomych chorowało, z tego co wiem to nikt nie był w szpitalu, ale kilku moim znajomym zmarli ojcowie.
Koleżanka ma powikłania, wszystko jej śmierdzi. W sensie jedzenie itp.
Ja chyba nie chorowałam, a przynajmniej nic nie wiem na ten temat.
Nie jestem zaszczepiona, chyba tylko jedna moja znajoma jest zaszczepiona do tej pory.
( ͡° ʖ̯ ͡°)
@miedzywymiarowy_szympans: Zaliczyłam kwarantannę, wynik był negatywny i cofnęli.
Znam więcej niż 20 osób, które przeszły, zwykle z całymi rodzinami. Dwoje moich pracowników miało, dziwnie nie zaraził się nikt więcej, chociaż mieli bliski kontakt z wieloma pracownikami.
Osoby zmarłe - żona znajomego (32 lata), niedoszły teść kolegi, tata mojej koleżanki i kuzyn znajomej z pracy, oboje rodzice mojej klientki (wiek po 50). Przejścia od odczuwania lekkiego przeziebienia po respirator. Znajomy foliarz z
@miedzywymiarowy_szympans no hej hej
Mnie i niebieskiego od września wykańcza jakaś choroba ,co chwilę jesteśmy chorzy i nie możemy tego wyleczyć. Dzieci o dziwo nie zarażamy więc wątpię że to covid. Niebieski po kontakcie w pracy z osobą której rodzice bodajże mieli covid i miała pozytywny po wielu telefonach kiedy w końcu wymusił test na sanepidzie wielu walkach bo po co miał negatywny.
@miedzywymiarowy_szympans: u mnie cała rodzina była chora, większość osób w łózkach rozłożeni jak nigdy wcześniej - ja się zabunkrowałem w małym mieszkaniu, zdalna robota i tylko biedra w okolic - niestety zabunkrowanie nie wynikało z powodu wirusa tylko że w tym cholernym wrocławiu rozkopali wszystkie tory w okolicy, a teraz jeszcze podnieśli sobie ceny, znikam w tym roku stąd.
@miedzywymiarowy_szympans Kilku znajomych oraz z rodziny zachorowało, ja na szczęście i mój niebieski nie. Ciocia z wujkiem ciężej przeszli covid19, musieli być hospitalizowani, ale wyszli z tego. Osobiście nie znam nikogo, kto by zmarł na covid19.

Zaszczepiona nie jestem, ale patrząc na tempo szczepień w kraju, gdzie mieszkam, czyli w #uk, to pewnie kwestia kilku miesięcy.