Wpis z mikrobloga

tak z ciekawości co jest kurła w zdrabnianiu tych pieniędzy. "Pieniążki" - toż to tak chukowo brzmi, że szok. Ja mam jakąś teorie, że po prostu biedni ludzie tak to zdrabniają tak samo jak "chlebek" no kurła, chleb i pieniądz o wiele ładniej i lepiej brzmi. Nie mogę tego słuchać
Jak ktoś mi mówi, że za pieniążki kupił chlebek to instant wiem, że ta znajomość długo nie potrwa. Jest mało rzeczy które mnie frustrują ale to serio działa jak jakaś płachta na byka. Też tak macie mirki?

#kiciochpyta #pytaniedoeksperta #ekonomia #pieniadze #spoleczenstwo #jezykpolski
  • 14
@Illidan-Stormrage: Nie cierpię takich zdrobnień. Pracowałam w Januszexie, babeczka która była taką kadrową-księgową ciągle mówiła w stylu „zadzwoń do tego klienta bo jeszcze nie przelał pieniążków za fakturkę” (°°
@Lonate: Ja kiedyś słyszałam, że to, że dzieci mówią jak mówią to nie jest kwestia tego, że myślą, że dana rzecz się tak nazywa tylko przez to, że mają niewykształcony aparat mowy.
@pannakota: to jest inna kwestia, też zwracała na to uwagę, że dzieci zmiękczają gloski bo nie potrafią inaczej mówić, ale wiedza co chcą powiedzieć i mają wrażenie, że mówią poprawnie. I to wprowadza dzieci w błąd i czesto w frustrację jak np. dziecko mówi „klopla” ( ma na myśli „kropla”) i rodzic mówi „tak, klopla, klopla” a dziecko próbuje poprawić, że przecież inaczej brzmi to słowo
@Lonate: @Illidan-Stormrage:
A mnie wkurza i odpala niemiłosiernie jak ktoś pisze np. na grupach na fb: "Nie za miliony"... co to jest za wyrażenie a używa go co drugi od Karyny szukającej taniej kosmetyczki po jakiegoś majstra do przyłączenia kibla.
@Marazbut: Babeczka to akurat często przeze mnie używane słowo xD
Ale pilnuje się jak jestem w pracy i wg mnie takie teksty „pieniążki za fakturke” są po prostu nieprofesjonalne. Do tego wychodzące z ust 50-letniej Grażyny xD