Wpis z mikrobloga

byłam wczoraj na oddziale filii biblioteki gdzieś na jakimś osiedlu i kurczę fajnie by było pracować w bibliotece, chociaż to nie realne bo siedzą tam zazwyczaj stare baby do emerytury no ale właśnie siedzi sobie baba, pije sobie kawkę, nagrzane ma tak że milutko i cieplutko piecykiem takim, czyta sobie Musierowicz, komputer odpalony to i w gierkę może zagrać czy pudelka poczytać no jak w domu, ruszać się zbytnio nie musi, czasami wstanie by podać książkę jak ktoś przyjdzie i tyle i jeszcze coś tam zarabia też tak kce #pracbaza #bibliotekarka
  • 34
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@funibuni: pracowalem trzy lata. Byłem najlepiej zorganizowany, pracy bylo sporo, a ja zawsze miałem czas, zeby uczyc sie do sesji, czytać gazety, czasem grac. Swietnie to wspominam, ale praca bez zadnych perspektyw rozwoju i za dosc male pieniądze. Ama, jesli ktos chce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@funibuni: bardzo dużo ludzi przychodzi do pracy z takim nastawieniem jak Ty, wielu ludzi już mama widziała, którzy byli zdziwieni, że trzeba zrobić coś ponad, niż czytanie książek, wręcz był bulwers jak przyszło do robienia planów zajęć dla dzieciaków, przecież nie po to szli do biblioteki do pracy. Sami się zwalniali. Niestety, biblioteka to czasem małe centrum kulturalne, a wszystko po to, żeby ludzi przyciągać. Jasne, że są takie filie
  • Odpowiedz
  • 0
@Wredna_pomarancza: piszesz o głównej bibliotece, która jest też ośrodkiem kulturowym pewnie połączonym z kafejką internetową a ja właśnie o małych osiedlowych filiach, poza tym przez koronę nie wierzę w te tabuny dzieciaków i kolejki do wypożyczania książek :p
a co do raportów to robi to system :3
  • Odpowiedz
@funibuni: nie, u mnie w mieście w każdej filli są komputery i każda robi mniejsze lub większe zajęcia lub działania kulturalne. Mama prowadziła dwie miejskie filie, teraz gminną. Ale oczywiście znasz się lepiej, bo przychodzisz do biblio czasem wypożyczyć książkę. :D
  • Odpowiedz
  • 0
@Wredna_pomarancza: nie znam się lepiej tylko opisuję co widziałam możliwe, że gdzieś tam było jakieś dodatkowe pomieszczenie na takie wydarzenia ale filia znajdowała się w starym bloku mieszkalnym, ciasno, mało miejsca, nie było nawet czytelni także ciężko mi sobie wyobrazić tam grupkę dzieciaków szczególnie jak przez pandemie takie wydarzenia raczej nie mają miejsca.
  • Odpowiedz
@funibuni: przecież mówię, że podczas pandemii zajęcia i spotkania się nie odbywają. Może Twoja biblio jest rzeczywiście taka, a nie inna, ale to wyjątek i nie znaczy, że bibliotekarz tylko siedzi i się nudzi, wkurza mnie takie myślenie wśród ludzi i pół życia tłumaczę niedowiarkom.
  • Odpowiedz