Wpis z mikrobloga

Jest mi tak zwyczajnie smutno, widząc jakie podwójne standardy mają rodzice. Inne standardy mają wobec siebie nawzajem gdy są sami, inne wobec siebie gdy w domu jest jakiś znajomy.
Gdy są sami ze sobą, nienawidzą się, w domu są kłótnie bez powodu lub z błahych powodów. Często powodem kłótni jest alkohol tzn. picie ojca czy agresja matki.
Gdy zjawia się ktoś znajomy, zakładają maskę udając wspaniałą rodzinę, żartują między sobą, a gdy znajomy wpadnie w wizytę alkohol nie jest problemem, ba - matka kupi ojcu czteropak tak żeby pokazać znajomemu jaką jest wspaniałomyślną żoną. Gdy znajomy pójdzie, zrobi ojcu wojnę o te piwa.

Gdyby mnie to nie dotykało, to niech odstawiają swoje teatrzyki. Na terapii dowiedziałem się, że gdy narcyzom opłaca się być miłym, takimi są - no bo w świat pójdzie opinia, że są tacy super. A gdy nie muszą odstawiać szopki, nie opłaca im się nawet starać być miłym.

W tym wszystkim wychodzę na jakiegoś dziwaka przy ich znajomych. Gdy zwrócę np. ojcu uwagę, że inaczej ze mną rozmawia w obecności innych, a inaczej gdy rozmawiamy sami, obraża się.
Nie zawsze mogę odsunąć się od tego myślami, bo choćby teraz widzę ich hipokryzję.

#alkoholizm #narcyzm #psychoterapia
  • 2
Dobrze jest sobie uświadomić, ze nie możesz brać odpowiedzialności za ich zachowanie. Jest to trudne, ale inaczej będziesz ciagle „rozdwojony”. To ich wybór, ty masz swoje życie i możesz być szczery przed znajomymi i kiedy ich nie ma..