Wpis z mikrobloga

Siemano kj, mija mi 9 miesięcy bez #alkoholizm, niestety ostatnio nie miewam pozytywnych przemyśleń, picie doprowadzało mje do ruiny ale jeśli mam być szczery to chyba wole być wykolejeńcem niż człowiekiem 8 kategorii. Zaprzestanie picia i ćpania było dobrym początkiem do walki o swoje życie, do tego wyprowadzka z meliny zarobaczonej do mieszkania z przetargu, nawet udało mi się znaleźć dziewczyne czego kompletnie sie nie spodziewałem. Na papierze wszystko idzie ku poprawie ale niestety przez oszpecenie sie tatuażami ciągle mam stany depresyjno-lękowe, wstydze sie i uciekam przed ludźmi by nie ponieść linczu, nieudany tatuaż jest linczowany prawie jak pedofilia. Żyke w ciągłym stresie, niepotrafie zmobilizować się do czegokolwiek, straciłem jakąkolwiek iskre życia. Coraz częściej myśle o powrocie do picia i ćpania ale trzymam się mojego postanowienia choćby ze względu na kochającą dziewczyne. To już 3/4 roku ale w gruncie rzeczy mało sie zmieniło, nawet wieloletnia abstynencja w przeciągu tygodnia może legnąć w gruzach. Taki to urok bycia alkoholikiem.
#przegryw
  • 5
@KontrastWykop: A rozmawiałeś o tym na terapii lub z psychologiem? Ja z kolei kiedyś po pijaku w klubie spadłem ze schodów (jakieś 8 lat temu) i filmik na fejsie zrobil sie viralowy, każdy na tamten czas mnie oznaczał w komentarzu i wysyłał jprdl wstyd jak cholera. Dopiero na terapii się z tego wyleczyłem
@jacekgoc: na terapie czekam dopiero, wcześniej w ramach terapii od chlania o tym nie rozmawiałem bo byłoby mi za bardzo wstyd no i nie wierzyłbym w nic co mi mówią, jestem jak młody popuś z radomia co se ryj pociął i każdy ma go za imbecyla, sam sobie te traume zafundowałem i podwoiłem moje niemałe już lęki do poziomu inferno.