Wpis z mikrobloga

@k___b

Dawno dawno tymu, za siedmioma #!$%@?, za siedmioma zekami, w okolicach Gubałówki mieszkał Tomisław Apoloniusz Curuś Bachleda Farrell, jak ten piecyk z dmuchawą. Pewnego dnia Tomisław wysedł na halę i pomyśloł: Krucafuks dość! Ile mozna #!$%@?ć łoscypek! Ani to dobre, ani śwarne a jakie drogie #!$%@?!  No i sracka murowana, toć to gołymi łapami ługniotane. Zeby to jeszcze z krowiego mleka było; a weź tu łodróznij barana od łowiecki. Stąd ten
  • Odpowiedz
@k___b: Polecam klasykę czyli np. ksiąźki Wawrzyńca Żuławskiego (np. skalne lato). O tatrach, których już trochę nie ma ale za którymi się ciągle jakoś cni :)
poza tym :
- Jagiełło - Wołanie w gorach,
- Zieliński - W stronę pysznej

a jak przeczytasz to wróć to cos sie jeszcze znajdzie :) pozdrawiam
  • Odpowiedz