Wpis z mikrobloga

Jak przyjeżdżam do Polski i jestem w sklepie, to wchodzę mówię dzień dobry, jak zrobię już zakupy, to dziękuję, mówię jeszcze do widzenia i miłego dnia, to miłe. Czasem rozmawiam sobie z Paniami kasjerkami no i gituwa, bo czuje że dobrze robię jak taki miły jestem.
  • 11
  • Odpowiedz
Ja jeszcze pytam jak dzien mija, ale wtedy zazwyczaj spotyka mnie wzrok czy chce pozyczyc 5 dych, czy bede cos kradl.
  • Odpowiedz
@Dziarskiluj: też mam takie wrażenie, ja z reguły jestem miły dla ludzi w sklepach restauracjach itd chyba że widzę że ktoś jest gburem totalnym, chociaż jeżeli są tacy to bywam wtedy jeszcze bardziej miły żeby ich #!$%@?ć xD
  • Odpowiedz
@Dziarskiluj: Zdarza sie, ze ktos podchwyci temat, ktoregos razu umowilem sie na odbior butow na haslo ‚Najlepsze kasztany sa na placu Pigalle’ i sie chwile posmialismy, ale w wiekszosci przypadkow reakcja jest na zasadzie ,czego ty #!$%@? chcesz’?
  • Odpowiedz
@Kafarov bo jak znakomita większość hołoty nawet słowa nie powie, nawet nie mruknie przy kasie, to ja się nie dziwię, że i im się udziela. Ja w przeciwieństwie do opa nie przyjeżdżam do kraju, tylko niestety tu mieszkam ;) Ale to mnie z zasad dobrego wychowania nie zwalnia i zawsze mówię te magiczne słowa, nawet jak wchodzę do marketu to i do ochroniarza. To też ludzie i takie drobne gesty są nieraz
  • Odpowiedz