Wpis z mikrobloga

#ruchdrogowy #polskiedrogi #zalesie W temacie pieszych i uprawnień tychże, w ruchu drogowym.
Sytuacja z dziś: dwupasmówka w mieście, przejścia co 300-400 metrów. Pierwsze puste, dojeżdżam do drugiego. Ślisko było, więc jazda maks 40. Do przejścia zbliża się babcia 70+, dziarskim krokiem dochodzi do pasów, zwalniam już z daleka żeby przepuścić. Babka widząc samochód zamiast wejść na pasy, wyraźnie zwalnia i staje tuż przed zebrą. Dojeżdżam do pasów i staję, żeby przepuścić a baba w tył zwrot i dłuuuuuga.
#!$%@?ąc niemożliwie odjeżdżam, za 300 metrów kolejne pasy i grupa pieszych. Staję, rzut oka w lusterko wsteczne babsztyl wredny z każdym samochodem tak leci w ciula. Podchodzi, samochód staje, ona zawraca. Na rondzie się zawijam i jadę z drugiej strony. Widzę babę z daleka jak wsiada do autobusu na przystanku przy przejściu przy jakim sobie franca wredna spacerowała czekając na autobus.
Pieszy ma mieć pierwszeństwo na pasach.... proszę bardzo. Ale przy pasach strefa na której się nie stoi i plotkuje, lub spaceruje. Wejście w pole przed pasami tylko gdy chcesz przejść. Inaczej won bo pałą po doopie.
  • Odpowiedz