Wpis z mikrobloga

#koty
Kontynuacja tego wątku

Długo nic nie pisałem bo nie działo się zbyt wiele. Przez te trzy miesiące kilkukrotnie podawaliśmy jej tlen, raz niestety z mojej winy - kiedy ją karmimy, to wypuszczamy ją na chwilę na czas przygotowania jedzenia. Zawsze jak taki dzikus leci do kuchni i czeka w miejscu, gdzie drugi kot ma miski z jedzeniem.. no ale ten jeden raz nie pobiegła tylko została w ciemnym korytarzu przez co ją kopnąłem (czarny kot + ciemny korytarz). Szczęście w nieszczęściu bo nic jej się nie stało poza tym, że zwymiotowała, myślę że sytuację uratował koncentrator tlenu, bez tego pewnie zaczęłaby się dusić. Poza tym przypadkiem to pozostałe kilka razy włożyliśmy ją do tlenu bo ciężko oddychała po jedzeniu i nie chcieliśmy żeby się męczyła chociaż nie były to sytuacje podbramkowe. Poza tym tydzień temu byliśmy na pierwszej wizycie kontrolnej od dwóch miesięcy (miesięczna kwarantanna nas dopadła), Pani Doktor była pod wielkim wrażeniem w jakiej formie i kondycji jest kotka, stwierdziła, że płuca pracują na 100% obrotach i kazała odstawić lekarstwo na rozszerzanie - odstawiliśmy ale zaczęła gorzej oddychać więc kontynuujemy farmakoterapię. Niestety waga idzie w górę bardzo powoli, zaczynaliśmy od 900g, mamy 1.5kg, a do zabiegu musi być ponad 2kg, najlepiej koło 2.5kg. Wstępnie zabieg planujemy w marcu (chociaż według "Doktórki" w najlepszym przypadku obędzie się bez bo przepona sama się zrośnie - co jest bardzo mało prawdopodobne, no ale jakaś tam szansa jest). To w sumie tyle na dzisiaj.

Kotka dostała imię, które osobiście mi się nie podoba ale #rozowypasek się uparła - Pela/Pelka (od Pelargonii). ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Do usłyszenia prawdopodobnie w Marcu!
Pobierz
źródło: comment_1610544765nLu10yoV5nQfnt6itX6pap.jpg
  • 20