Wpis z mikrobloga

@aleeceja: Tak, masz zdecydowaną rację, trochę źle to określiłam i przepraszam!
Było to bardziej wyżalenie się na same schroniska w moim otoczeniu, bo choć przepełnienie kotami rozumiem, to nie rozumiem próby wyzbycia się mnie gdy tylko próbowałam zgłosić naprawdę zagrożone życiem koty.
Zależało mi tak naprawdę tylko na chociaż małej pomocy w wyłapaniu kociąt, a domki zapewniłabym im same, a tymczasem od wielu schronisk usłyszałam tylko "nasze koty chorują na
  • Odpowiedz
@myszojelen: "Czyli kot ma cale życie kisić się w domu?" - tak!

Pełna nazwa gatunkowa kota to dokładnie "Kot domowy". Kot domowy został udomowiony około 9500 lat temu i jego miejsce nie znajduje się na ulicy.

Owszem, zobaczysz całe mnóstwo kotów wypuszczanych samopas oraz kotów bezdomnych, pałaszujących w śmieciach, z mnóstwem pasożytów w organizmie i zabiedzonych, ale to wynika wyłącznie z nieodpowiedzialności właścicieli.
Niestety, właściciele nie mądrzeją nawet gdy wystawiają już trzecie ogłoszenie w swoim życiu pod tytułem "zaginął kot", czy nawet znajdują (ciało) kota rozjechanego, postrzelonego np. na poligonie, otrutego, zaduszonego przez zawieszenie obróżki na ogrodzeniu, zagryzionego przez psy/dzikie zwierzęta, utopionego i Bóg wie co jeszcze. Widziałam zdjęcia jak pewna osoba nienawidząca kotów wyrwała mu na żywca wszystkie pazury i język, zostawiła go zakrwawionego by umierał w
  • Odpowiedz