Wpis z mikrobloga

@woda48:

1. Bitcoiny trzymane są publicznie w blockchainie. Formalnie to łancuch bloków, który składa się z transakcji.
2. Możesz stworzyć transakcje podpisując je kluczem prywatnym czyli przesyłać bitcoiny, a więc je de facto posiadać.
3. Seed to ciąg słów, który jest wejście do algorytmu, który z kolei generuje cały ciąg kluczy prywatnych.
3. Krótko mówiąc seed daje ci dostęp do bitcoinów.
@woda48:

Rozumiem z skupie btc na bitbay, jak na giełdzie- ale co dalej?


Podasz adres publiczny, do którego tylko ty będziesz miał klucz prywatny (lub seeda). Giełda stworzy transakcje, którą podpisze swoim kluczem prywatnym, gdzie celem transakcji będzie twój adres. Jak transakcja zostanie zatwierdzona to na twoim adresie pojawią się bitcoiny, a ty będziesz ich właścicielem tj. będziesz mógł swoim kluczem prywatnym uwalniać te bitcoiny.

Tak w uproszczeniu to działa.
@woda48: ja Ci tak nie wytłumaczę, jak wytłumaczy Ci youtube ( ͡° ͜ʖ ͡°)
no ale najważniejsze, seed to 12 albo 24 losowe słowa, które zapisujesz sobie na kartce i z których możesz odtworzyć cały swój portfel bitcoin z wszystkimi adresami, na dowolnym urządzeniu, w dowolnym miejscu na świecie z dostępem do internetu. Jeśli stracisz seed, twoje krypto przepadają bezpowrotnie. Dlatego nigdy nie zapisuje się tego na
1. Bitcoiny trzymane są publicznie w blockchainie. Formalnie to łancuch bloków, który składa się z transakcji. (...)

3. Seed to ciąg słów, który jest wejście do algorytmu, który z kolei generuje cały ciąg kluczy prywatnych.

3. Krótko mówiąc seed daje ci dostęp do bitcoinów.


@rysiekryszard: Mam pytanie. Skoro bitcoiny są trzymane publicznie i potrzeba seeda, aby je np. skeszować, to ktoś lub coś musi sprawdzać, czy seed jest prawidłowy, aby wykonać
@woda48: no teoretycznie możesz i lata temu tak się robiło. Żeby zminimalizować ryzyko wycieku prywatnego klucza najlepiej wygenerować taką parę na odciętym od internetu komputerze, na nowym, niemodyfikowalnym systemie (np linux odpalany z CD). Do tego odpowiednia drukarka, która nie przechowuje w pamięci poprzednich wydruków. No i za każdym razem, kiedy chcesz wydać bitcoin musisz odczytać klucz prywatny więc cały proces musisz później powtórzyć.
@Laszl0:

Skoro bitcoiny są trzymane publicznie i potrzeba seeda, aby je np. skeszować, to ktoś lub coś musi sprawdzać, czy seed jest prawidłowy, aby wykonać jakiś ruch z bitcoinami.


Losowość (np. rzuty kostką) -> seed -> klucz prywatny -> klucz publiczny -> hash klucza publicznego
Gdzie kroki od klucza prywatnego są nieodwracalne. Seeda znasz tylko ty, hash może znać każdy. Ty swoim kluczem prywatnym możesz potwierdzić, że jesteś właścicielem tego co
@woda48:

w sumie czemu? mam gdzies schowana kartke z loginami i tyle, i jak potrzebuje to z ich uzyciem "dolewam" sobie dokupione btc


Nie musisz posiadać żadnego loginu i hasła, żeby sobie dolewać. Dolewasz sobie tylko "loginem". Żeby wypłacić musisz mieć hasło. Przeczytaj wyżej co napisałem to może zrozumiesz ideę bitcoina. Tu nie ma kont typu login/haslo na które się logujesz jak w klasycznej bankowości.
Czy można wyciągnać z klucza publicznego klucz prywatny? Potrzeba mocny komputer kwantowy. Nie zanosi się na to aktualnie.


Idęą bitcoina jest też, że wypłacamy tylko raz z danego adresu i nigdy nie przesyłamy tam już pieniędzy. A więc nasze pieniądze leżą "na" hashu przez 99,999 % czasu. Leżą "na" kluczu publicznym tylko będąc w mempool. Co za tym idzie komputer kwantowy atakowałby tylko wysłane i czekające w kolejce bitcoiny, a więc musiałby
@Laszl0: Jeszcze kwestią są altcoiny. Na ostatnie bańce 3 lata temu popularnym hitem było "kryptowaluty nowej generacji", drugiej, trzeciej, czwartej itd., gdzie bitcoin to przestarzała kryptowaluta. Totalny bullshit, gdzie realia zamknęły manipulatorom jadaczki. Są kryptowaluty, które mają niektóre cechy lepsze od bitcoina, ale ZAWSZE kosztem innych właściwości. W bitcoinie nie ma kompromisów jeżeli chodzi o fundamenty. Nie możemy spowodować, ze np. zwiększy się liczba transakcji na sekunde, a jednocześnie stracimy decentralizację