Wpis z mikrobloga

@vacx:
Cena tego remontu to praktycznie wkład własny (minimum 40 000, czyli wyjdzie pewnie i 60 000, bo tam wszystko jest do zrobienia), a tu jeszcze trzeba płacić za wynajem 1000 zł xD
Ktoś tu mocno przyćpał jak wpadł na ten pomysł albo to jakiś szacher macher, który pozwala ominąć koszty czegoś o czym nie wiem.
  • Odpowiedz
@vacx: Pracuje w biurze nieruchomości. Te ogłoszenie to patola z dwóch powodów:
1. Takiego zlecenia/ogłoszenia byśmy nigdy nie przyjęli. Absurd goni absurd (miałem sam ogłoszenie niewykończonego domu na wynajem lecz właściciel zobowiązywał się do wykończenia domu kiedy znajdzie się klient, który wynajmie nieruchomości na dłuższy okres) Jednak te ogłoszenie brzmi tak a nie inaczej poniewaz najprawdopodobniej:
2. Te biuro to tzw. firma krzak. Niestety od kiedy Gowin "uwolnił zawody" w
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Jergen A jak z Twojego punktu widzenia wyglądają praktyki stanowiące konieczność opłaty prowizji dla biura nieruchomości przez przyszłego najemcę, który sam znalazł ogłoszenie w internecie? Dla mnie to też jest spore nieporozumienie.
  • Odpowiedz
@vacx: Powiem tak, generalnie uważam, że w takiej sytuacji jak mowisz nie powinno być tej opłaty przy najmach. Tak jest m.in na zachodzie, że prowizje pokrywa zlecający Ci poszukanie najemcy (właściciel nieruchomości). Ewentualnie umowa skonstruowana tak, że jest 50/50% (ciekawe jest to, że właściciele nieruchomości zdają sobie sprawę z tej opłaty od najemcy i jak najbardziej ja akceptują dlatego, że chcą aby ludzie, którzy nie mają za dużo wolnej gotówki, badz nie mają czystych zamiarów byli na wstępie odswiewani - czyli nawet nie interesowali się tym ogłoszeniem - zachodzi tu wstępna selekcja)
Aczkolwiek inna historia, kiedy przychodzi do Ciebie klient do biura, który nie zna miasta i poprostu zleca Ci poszukanie mieszkania dla niego. Wtedy ze względu na ilość włożonego czasu/pracy pobranie wynagrodzenia od najemcy ma podstawę, nawet z punktu widzenia etyki. Jednak w praktyce 99% biur stosuje prowizję z jednej jak i z drugiej strony.

U nas niestety jest to kompletnie nieuregulowane i uważam to za błąd. W większości krajów zachodu, nie ma za dużo miejsca na rynek prywatny. Jak sprzedajesz mieszkanie/dom jesteś zobligowany do wybrania biura, które ma Ci sprzedać daną nieruchomość. Prowizja jest też większa i jest to około 5-6% od ceny. No ale długo by pisać i trochę zboczylem z tematu.

Generalnie uważam, że w przypadku o którym mówisz nie powinna być pobierana prowizja od najemcy. Aczkolwiek jest to niestety bardzo rzadka praktyka (sam próbowałem do tego szefa przekonać ale z jego punktu widzenia to nie da nam żadnej korzyści). Inna historia kiedy ktoś Ci zleca poszukiwania mieszkania, wtedy uważam, że opłata prowizjna
  • Odpowiedz
czyli wyjdzie ponad 4k za miesiąc przy umowie na rok. Przy optymistycznych założeniach, że remont pochłonie 40k (sam robiłem podobne i wyszło ponad 80 bez fachowców). Za 1k mniej można wynająć 60m2 bez robienia remontu XD


@apee: nie zapomnij, że podpiszesz umowę na rok, a z tego spędzisz na remoncie z pół roku, więc pomieszkasz sobie może parę miesięcy w odnowionym mieszkanku xD
  • Odpowiedz
że podpiszesz umowę na rok, a z tego spędzisz na remoncie z pół roku


@koniecswiatajestbliski: A nie nie xD Umowę najmu podpisujesz po wykonaniu remontu (jest w ogłoszeniu). Sobie remontujesz kilka miesięcy to, a później dopiero możesz mieszkać. Pytanie też jaka umowa obowiązuje podczas remontu, czy tylko gość tak obiecuje, że wynajmie ci wyremontowane mieszkanie, ale może też nie xD
  • Odpowiedz