Wpis z mikrobloga

@PoteznyTomaszek: A jaki był zadowolony przy opowiadania tego wszystkiego, jak brnął w szczegóły. Choćby z tą jajecznicą. Tego jeszcze nie grali. Paradoksalnie w opowiadaniu o Wałęsie i kartoflach jest ziarno prawdy. Konon był w Styropialności i byle leszcz mógł pokręcić się chwile koło nich podczas zjazdów.