Wpis z mikrobloga

Powiedzcie mi, czy jak po kilku godzinach Pillars of Eternity (jako fanka Baldur's Gate uznałam, ze trzeba spróbować) mam refleksję "Jezu Nazareński, jakież to jest nudne!" (a do tego źle tłumaczone) jest sens grać dalej? Jakoś ciekawsze się robi?

#gry #crpg
  • 23
  • Odpowiedz
Dlatego mam w planach przejść znowu od zera baldury 1 i 2 z dodatkami i potem kupić trójkę


@Arogancky: Przeszłam ostatnio 1 dwa razy (raz bez kupowania - gra do pewnego momentu jest znacząco inna w kategorii trudność przeciwników i wartość łupu, polecam), a za 2 nie przepadam. Chyba zabiorę dziecku komputer i pogram w Wiedźmina 3.

nie xD Ja sie zmusilem do dokonczenia z nadzieja ze sie rozkreci, ale
  • Odpowiedz
@heater: no właśnie tak się zastanawiałem, bo na wykopie nie brakuje zboczeńców z książką d&d pod poduszkami co się wykłócają że bg 1 i 2 to turówki jak original sin i miałem nadzieję że nie trafiłem na jednego z nich.
@Andreth: jeśli szukasz coś jak bg to pathfinder kingmaker, nawet sami twórcy bg twierdzą że to najbardziej zbliżone rpg do ich gier.
  • Odpowiedz
@Andreth: Ja miałem tak samo. Po przejściu do nowej lokacji (już nie pamiętam jakiej) nie tknąłem tej gry do teraz. Zamierzam kiedyś wrócić.
O wiele ciekawszą grą od Obsidianu w moim opinii jest Tyranny, która od razu wciąga przez niecodzienny klimat i setting (główny bohater jako wysłannik złego lorda, chcącego podbić krainę).
Z gier Baldurso-podobnych za najlepsze uważam dwie części Divinity: Original Sin.
Słyszałem, że bardzo dobą grą najbliższą klimatem
  • Odpowiedz
@Andreth: Jak już wszyscy rzucają tu swoje opinie, to od siebie napiszę, że Pillars of Eternity jest świetne, obie części. Dla mnie są mega ciekawe, a mechanika rozgrywki, rozwoju postaci, itemizacja wypadają znacznie lepiej niż w Baldurach. Oczywiście nie każdemu spodoba się renesansowy świat podany w poważny, dojrzały sposób, a że fabuła jest mocno związana z samym settingiem, niektórych to odpycha - kwestia gustu tak naprawdę. PoE 2 Deadfire podnosi kwestie roleplay'owe i mechaniczne do kwadratu. W pewnych względach przypomina Fallout: New Vegas.

@stiepanov Pathfinder: Kingmaker bardziej przypomina Neverwinter Nights 2 ze względu na trójwymiarowy silnik, mechanikę, która wyewoluowała z D&D 3.5 i dość ograniczoną strukturę świata, który bardziej otwiera się dopiero z kolejnymi rozdziałami. Z chęcią zobaczyłbym źródło, w którym twórcy BG mówią, że to najbardziej podobna do Baldura gra.

D:OS-y w ogóle nie są balduropodobnymi grami. Ja zawsze powtarzam, że Wiedźmin 3 to najlepszy cRPG dla ludzi, którzy w komputerowe RPG nie grają w ogóle, tak Divinity: Original Sin 1 & 2 to najlepsze pseudohardkorowe RPG dla
S.....n - @Andreth: Jak już wszyscy rzucają tu swoje opinie, to od siebie napiszę, że...

źródło: comment_1609665932a2qRr2Urv9HR825FkvxFDI.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Andreth: W dobudówkach do tego są wymagające walki, a ogólnie to druga cześć jest dużo lepsza: dużo pływania, wysp, zarządzania statkiem, bitwy morskie i eksploracja dają sporo frajdy.
  • Odpowiedz
@Andreth: „[C]zy jak po kilku godzinach Pillars of […] mam refleksję "Jezu Nazareński, jakież to jest nudne[…] jest sens grać dalej?” - wylazłaś z Defiance Bay i nadal masz takie odczucia? Odpuść sobie. Ta gra jest po prostu nudna jak śmierć. Rozważ przejście White March i przeskoczenie od razu do kontynuacji, która jest minimalnie lepsza. A najlepiej po prostu zapomnij o upośledzonej serii i odpal sobie Tyranny.
  • Odpowiedz
@Donmaslanoz14 @Silvaren @t3m4: Nie rozumiem zdziwienia. Obie serie, zarówno Divinity: Original Sin jak i Baldur's Gate są seriami gier izometrycznych RPGów. Jedyna znacząca różnica na pierwszy rzut oka to model walki - turowy vs real time z aktywną pauzą.
Przez określenie gier "baldurso-podobnych" chodziło mi o gry z okresu odrodzenia gatunku izometrycznych RPGów, które celowały w fanów starych Baldurów, a którego początek dała właśnie premiera D:OS 1.

D:OS
  • Odpowiedz
3@Ant0n_Panisienk0: D:OS-y z BG łączy tylko fakt, że obie serie są drużynowymi erpegami fantasy. Dzielą je kolosalne różnice w gameplay'u i wyważeniu akcentów. No i Baldury to gry w rzucie izometrycznym. D:OS-y mają silnik 3D i zmienną perspektywę. Widocznie wszystko, co nie jest dziś typowym TPP lub FPP nazywa się izometrykiem, co jest w sumie zabawne, kiedy weźmiemy pod uwagę, że Tim Cain i ekipa pracująca nad Falloutem 1 w fazie produkcji
  • Odpowiedz