Wpis z mikrobloga

Jest mi tak bardzo przykro, że spędzam święta zupełnie sama w obcym mieście (Łódź)...

Wigilia to jedyny dzień w roku, kiedy mój ojciec odpuszcza wszystkim wszystko, traktuje ten dzień jako dzień pojednania, radości, okazji do najlepszego jedzonka i jest najlepszą wersją samego siebie. Beż żadnych religijnych uniesień.
Już 1,5 tygodnia temu potwierdziłam, że ze znajomo-facetem przyjeżdżamy. Była to wspólna decyzja, ale dziś on wstał z gorączką 39 - no to nie jedziemy wspólnie, bo jak to COVID to nie chce stwarzać zagrożenia dla najbliższych.
Jak chciał mi jakoś to 'wynagrodzić' to powiedział, że pożyczy auto. Zadzwoniłam, potwierdziłam, że będę ale sama i tylko po jedzonko przyjadę - jedyne 300km i wracam (żeby nikogo nie narażać).

Pokłóciliśmy się, że marnuje czas na sprzątanie, że odkurzam a można zamiatać dywan? 0.o Zarzut do mnie, że on z biednej rodziny i nie było odkurzacza i w dupie mi się przewraca bo on musiał zamiatać dywan, a ja mogę zamieść (ale nie odkurzyć) bo dzięki temu wyrobię sobie charakter i nauczę się ciężko pracować...

On u swojej mamy, a ja sama w kawalerce z pustą lodówką. Nie polecam :(

Pozdrawiam serdecznie Krakusów, przypomnijcie co u nas się je wyjątkowego w Święta. A Łódź, no cóż, smród, bród, zgnilizna i samotność :(
#swieta #wigilia #bozenarodzenie #samotnosc #lodz #krakow #zalesie
  • 24
  • Odpowiedz
@Miniaa: Gdyby Łódź podobnie jak Kraków dostawała przez lata ponad 90% krajowego budżetu na zabytki to też by wyglądała dużo piękniej (tak, wiem, skala zabytków Krakowa jest nieporównywalna).
Łódź długo dobijał, i wciąż trochę dobija, fatalny PR samego miasta i zwłaszcza jego śródmieścia, przez który wszyscy starali się go unikać, ale dzięki rewitalizacji i pobudzonym przez nią inwestycjom prywatnym jest coraz lepiej - chociaż oczywiście Łódź jeszcze długo będzie się
  • Odpowiedz
@mirasKo-Kalwario: |Znajomo-facet rozchorował się. Obiecał mi, że pożyczy auto (a gdy potwierdziłam przyjazd do rodziny, który jeszcze chwilę wcześniej odwołałam) w zamian za kłótnię o to, że mam zamiatać dywan a nie odkurzać jednak auta mi nie pożyczył. Dodatkowo zadzwonił do mojego ojca twierdząc, że nie jestem w stanie prowadzić a mnie, że uroiłam sobie, że mówił mi o pożyczeniu auta.
  • Odpowiedz