Wpis z mikrobloga

Rok temu pod biedronka jakos przed świętami babka się mnie pyta czy jej dam pieniądze, a ja, że nie ale mogę jej coś kupić a ona ze Oki i poczeka i dziękuję. No i kupiłem różne rzeczy i mandarynki i wychodzę patrzę a ona gdzieś idzie i krzyknąłem halo a ona"juz nie chce" i się tak w-------m że wziąłem mandarynke i rzuciłem i w łeb dostała XD a nie chciałem nawet w nią trafić XD
  • 64
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@WolfSky: Mnie kiedyś zaczepiła jakaś kobieta twierdząca, że jest bardzo chora i brakuje jej na lekarza, a musi iść prywatnie, bo na nfz za długo się czeka na to badanie. Machała mi przed nosem jakimiś dokumentami, niby że wypisem ze szpitala. Czułam, że to ściema, ale chciałam żeby się odczepiła, bo zaczęła za mną iść. Brakowało jej ponoć 50 zł, ja nie noszę gotówki, ale znalazłam w portfelu 20 zł
  • Odpowiedz