Dlaczego wszędzie tak bardzo hejtowane jest monopoly (czy eurobiznes) i to w takim stopniu, że powstają specjalne filmiki, które mają na celu zniechęcić potencjalnego gracza? Przecież niektórzy mogą po prostu lubić gry również, które polegają na losowości przy rzucie kośćmi (ileż to razy się grało kiedyś w chińczyka xd)...
Nie jestem jakimś ogromnym fanem planszówek czy gier karcianych, ale grałem w np. scrabble, milionerzy, dixit, karty dżentelmenów, grę o tron, pociąg, colt express, taboo i mimo to nadal mam ochotę zagrać w monopoly czy eurobusiness a tu przychodzi znawca gier i wmawia mi, że to nie ma prawa mi się podobać xd why? Nawet tu są wojny?
Przy okazji jakie gry bez prądu sprawiają wam najwięcej funu? Szukam czegoś na zabicie nudy i najlepiej by była możliwość grania od 2 osób.
Szukam czegoś na zabicie nudy i najlepiej by była możliwość grania od 2 osób.
@mental_cat: Graj w wojnę. Wystarczy talia kart. Regrywalne, długie rozgrywki, dzieci ją lubią, nie trzeba dużo miejsca na stole. A że nie masz dużego wpływu na rozgrywkę? No cóż, jak widać ci to nie przeszkadza.
@mental_cat: po prostu rynek planszówek sie tak rozwinął, że Monopoly z swoim przestarzałym systemem i całkiem nudną rozgrywką już nie jest jakkolwiek konkurencją. Aktualnie ciągną i sprzedają ciągle to samo z różnymi figurkami. Po prostu świat poszedł dalej monopoly stoi w miejscu xD
@Deska_o0: ale jeżeli jest tak słaba to chyba nie trzeba ludzi do tego zniechęcać specjalnie xd @deryt: akurat są gry w karty, ktore lubię i chętnie mogę grać. Za ta nie przepadam. @OmarBongo: ale nadal może się komuś podobać xd
@mental_cat: a to wiadomka, tez sie jarałem za dzieciaka. Ale im głebiej zacząłem wchodzić w planszówki tym bardziej widziałem ten bezsens tej gry. Już wole w chinczyka zagrać, zasady w sumie takie same a mniej rozstawiania xD
@mental_cat: wątpię żeby ktoś tworzący filmy o których piszesz a których mi się szukać nie chce chciał zniechęcić kogokolwiek do gry, a po prostu pokazać jak bardzo ta gra odstaje od dzisiejszych standardów, losowość jest momentami fajna, ale tutaj nie masz wpływu praktycznie na nic ¯\_(ツ)_/¯
@deryt: akurat są gry w karty, ktore lubię i chętnie mogę grać. Za ta nie przepadam.
@mental_cat: Stosowałem hiperbolę abyś zrozumiał. Gra w wojnę nie ma sensu, bo nie masz żadnego wpływu na rozgrywkę. Jeśli bym zobaczył dwóch starszych gości grających w wojnę pomyślałbym że zapewne są upośledzeni, skoro nie wezmą sobie gry w której będą mieli wpływ na rozgrywkę i będą musieli pomyśleć nad ruchem. Tak samo
@mental_cat: Ja nie cierpie Monopoly przede wszystkim z jednego powodu. To bardziej mechanika gra sobie graczami niż gracze grają w grę. Brzmi dziwnie, ale postaram sie opisać o co mi chodzi. Wyobraź sobie, że grasz w monopoly w trzy osoby, ale żaden z was nie ma kości ani nie widzi planszy przed sobą. Jest jeszcze czwarta osoba, nazwijmy ją narratorem, która ma to wszystko przed sobą, rzuca kośćmi w tajemnicy i mówi Wam jaki jest końcowy efekt. I to wygląda tak: Graczu A: tracisz kolejkę. Graczu B: daj graczowi A 460 dolarów. Graczu C: nie dzieje się nic. Graczu B: możesz kupić miasto. Decyduj tak czy nie. Graczu C: weź od innych graczy po 20 dolarów. Graczu A: oddaj graczowi C 200 dolarów. Graczu B: weź z banku 400 dolarów. Graczu C: nic nie robisz. Dosłownie większość gry polega na tym, że robisz to, co gra Ci każe. Liczyłem ostatnim razem, kiedy znajoma namówiła mnie na Monopoly - blisko 80% moich ruchów nie pozwalało mi na żadną decyzję, nawet teoretyczną. Czyli dosłownie w praktyce robiłem to, co akurat mechanika kazała
@mental_cat wg mnie chodzi o to że przeciętny człowiek jeśli powiesz mu że interesujesz się planszówkami pomyśli "Co ? Przecież Monopol, Scrabble czy Chińczyk to gry dla gowniakow" . Zdecydowana większość społeczeństwa nie ma pojęcia jak wyglądają nowoczesne planszówki. Z Monopol jest jak z kółko i krzyżyk, czasami nie da się wygrać ani przegrać, nie sprzedam Ci tej parceli i co mi pan zrobisz. Błędne koło.
@mental_cat: tak jak @venomik genialnie opisał. Przecież ta gra ma katastrofalny wpływ na odbiór hobby planszowego już szczególnie biorąc pod uwagę jak bardzo jest to popularne. Milion reedycji w różnym setupie, drobne zmiany i tego typu rzeczy i całe stoisko z planszowkami w markerach zawalone jedna grą, #!$%@? świetny wybór, zainteresowany gracz ma wybór czy wynudzić się i "niszczyć przyjaźnie hehe" w wersji standardowej, polskiej, harrypotterowej czy może w
@venomik: bardzo dobre podsumowanie, natomiast porównanie catana chyba nietrafione, bo tam też masz efekt snow ball, oraz to, że nie wiadomo ile rozgrywka będzie trwać
@trollasek: Ozywiście, że Catan ma efekt snow ball, mnóstwo gier ekonomicznych czy wojennych ma. Ale tutaj masz garść mechanizmów, które pomagają temu przeciwdziałać. Jak ktoś zaczyna wygrywać to reszta graczy przestaje z nim handlować, zaczyna mu stawiać złodzieja, zabierać mu wtedy kartę, blokują go na planszy, starają się go wyprzedzić w długości trasy/ilości rycerzy (jeśli miał punkty za to), itp.
Oczywiście nie zmienia to faktu, że Catan to też słaba
@mental_cat: Jak dla mnie ta gra jest stanowczo za prosta. Wolę Lombard życie pod zastaw. Gdzie też obraca się gotówką i chodzi się w kółko po planszy, ale jest ona bardziej rozbudowana. W grze są trzy różne kostki w zależności od tego czy wykonuje się ruch, chce się coś kupić czy sprzedać, są karty przedmiotów, klienta i losu. A w zależności od koloru pionka ma się profity jak sprzedaje się
#rosja #ukraina Niesamowite jest to, że my polacy pomagamy w upadku wschodniej kultury europejskiej. Przez stulecia nasza kultura była bliska kulturze rosyjskiej. Nagle wszyscy chcą zachodu, który dąży do likwidacji tego co budowaliśmy przez setki lat. Upadek Rosji, nie jest nam na rękę.
Przecież niektórzy mogą po prostu lubić gry również, które polegają na losowości przy rzucie kośćmi (ileż to razy się grało kiedyś w chińczyka xd)...
Nie jestem jakimś ogromnym fanem planszówek czy gier karcianych, ale grałem w np. scrabble, milionerzy, dixit, karty dżentelmenów, grę o tron, pociąg, colt express, taboo i mimo to nadal mam ochotę zagrać w monopoly czy eurobusiness a tu przychodzi znawca gier i wmawia mi, że to nie ma prawa mi się podobać xd why? Nawet tu są wojny?
Przy okazji jakie gry bez prądu sprawiają wam najwięcej funu?
Szukam czegoś na zabicie nudy i najlepiej by była możliwość grania od 2 osób.
#grybezpradu #planszowki #pytanie
@mental_cat: bo to bardzo słaba gra ¯\_(ツ)_/¯
@mental_cat: 7 cudów pojedynek, terraformacja Marsa,
@mental_cat:
Graj w wojnę. Wystarczy talia kart. Regrywalne, długie rozgrywki, dzieci ją lubią, nie trzeba dużo miejsca na stole.
A że nie masz dużego wpływu na rozgrywkę? No cóż, jak widać ci to nie przeszkadza.
@deryt: akurat są gry w karty, ktore lubię i chętnie mogę grać. Za ta nie przepadam.
@OmarBongo: ale nadal może się komuś podobać xd
@mental_cat:
Stosowałem hiperbolę abyś zrozumiał. Gra w wojnę nie ma sensu, bo nie masz żadnego wpływu na rozgrywkę.
Jeśli bym zobaczył dwóch starszych gości grających w wojnę pomyślałbym że zapewne są upośledzeni, skoro nie wezmą sobie gry w której będą mieli wpływ na rozgrywkę i będą musieli pomyśleć nad ruchem.
Tak samo
Ja nie cierpie Monopoly przede wszystkim z jednego powodu. To bardziej mechanika gra sobie graczami niż gracze grają w grę.
Brzmi dziwnie, ale postaram sie opisać o co mi chodzi.
Wyobraź sobie, że grasz w monopoly w trzy osoby, ale żaden z was nie ma kości ani nie widzi planszy przed sobą. Jest jeszcze czwarta osoba, nazwijmy ją narratorem, która ma to wszystko przed sobą, rzuca kośćmi w tajemnicy i mówi Wam jaki jest końcowy efekt. I to wygląda tak:
Graczu A: tracisz kolejkę. Graczu B: daj graczowi A 460 dolarów. Graczu C: nie dzieje się nic. Graczu B: możesz kupić miasto. Decyduj tak czy nie. Graczu C: weź od innych graczy po 20 dolarów. Graczu A: oddaj graczowi C 200 dolarów. Graczu B: weź z banku 400 dolarów. Graczu C: nic nie robisz.
Dosłownie większość gry polega na tym, że robisz to, co gra Ci każe. Liczyłem ostatnim razem, kiedy znajoma namówiła mnie na Monopoly - blisko 80% moich ruchów nie pozwalało mi na żadną decyzję, nawet teoretyczną. Czyli dosłownie w praktyce robiłem to, co akurat mechanika kazała
Mi najwięcej funu dają eurosuchary,
Oczywiście nie zmienia to faktu, że Catan to też słaba