Wpis z mikrobloga

Mam różne pytania dotyczące teorii i praktyki socjalistycznego zarządzania/rad robotniczych/samorządności pracowniczej. Proszę o poprawienie mnie, jeśli coś pomylę. Zgodnie z poglądami Marksa (i zapewne wielu przed nim i po nim) wielu pracowników jest wyzyskiwanych przez posiadaczy-kapitalistów, zgarniających nienależne im zyski (wartość dodatkowa). I dlatego ''idealnie'' powinno się dążyć do zniesienia własności prywatnej, czyli np. zakład przejmuje państwo albo spółdzielnia, a wybrana demokratycznie rada złożona z pracowników dyskutuje, głosuje i podejmuje decyzje - dobrze rozumiem? Zakładam, że w modelowej sytuacji socjalistycznego zarządzania nad robotnikami nie ma członków partii, mianowanych przez partię dyrektorów czy inwigilujących funkcjonariuszy bezpieki.

Szukam szczegółów dotyczących takiego zarządzania (wiem, że można uznać je za utopijne, ale przecież nawet utopie można *bardzo* szczegółowo zaplanować). Próbowałem szukać na angielskiej wikipedii, ale bardzo niewiele pomaga (linki na końcu), bo jest bardzo ogólna. Wiem też, że z kolektywnym zarządzaniem eksperymentował Tito - i ponownie wikipedia podaje, że w latach tuż po 2 wojnie robotnicy dostawali swoją należną część za wytworzone dobra, ale z drugiej strony, że była tam ścisła kontrola polityczna. Ale dalej jest napisane, że w latach 50. kontrola państwa rozluźniła się, a robotnicy tworzyli rady pracownicze, które same wybierały kierownictwo (nie zawsze partyjne) - więc chyba było świetnie. (co ciekawe, wiki wspomina o radach robotniczych w PRLu i wcześniej nawet, ale oczywiście bez żadnych szczegółów).

Pytania: kogo, jakich teoretyków można poczytać i co konkretnie (nie chcę szukać po całym Marksie etc)? Czy kapitalista mógł w teorii liczyć na jakieś odszkodowanie (słyszałem, że PRL po wojnie czasem wypłacał, a czasem nie), a przynajmniej zatrudnienie w ufundowanym przez siebie wcześniej zakładzie? Czy prywatny właściciel po nacjonalizacji mógł zachować jakąkolwiek kontrolę, czy po prostu zatrudniani przez niego pracownicy decydowali(by) o wszystkim? Czy jest w ''modelowym socjalizmie'' wyznaczona liczba pracowników, powyżej której musi powstać rada pracownicza? No i szczegóły: ile trwa ''kadencja'' członków (chyba że każdy pracownik jest w radzie), ile trwa kadencja mianowanego dyrektora (a może dyrektor jest niepotrzebny?), gdzie kończy się suwerenność decyzji demokratycznej rady? Pytanie też, jak teoria socjalizmu podchodzi do pensji wypłacanych pracownikom - jak rozumiem, nie byłoby zgody na to, że Wielki Prezes Korpo zarabia 300% tego co szeregowy pracownik (kapitalizm), ale nie ma też zgody na egalitaryzm płacowy (przekonanie, że wszyscy niezależnie od stanowiska powinni zarabiać mniej więcej tyle samo, a przynajmniej należy zwalczać tu rażące dysproporcje - w każdym razie PRL zwalczał egalitaryzm płacowy, ZSRR i inne kraje bloku wschodniego z tego co wiem też).

Za wszelką pomoc i polecenia będę wdzięczny. Jakby ktoś miał przykład (może być wymyślony) szczegółowego działania takiego socjalistycznego i demokratycznego zakładu, np. w ciągu przykładowego roku pracy, byłoby super.

Linki:
https://en.wikipedia.org/wiki/Economy_of_the_Socialist_Federal_Republic_of_Yugoslavia?fbclid=IwAR2eWiOUb6jZrR5kTTJunTIc-5QMyFtCgCeRo-L7od3qjwW9V57IivfQjFQ
https://en.wikipedia.org/wiki/Workers%27_council
https://pl.wikipedia.org/wiki/Samorz%C4%85dno%C5%9B%C4%87_pracownicza?fbclid=IwAR36XMS0pZYOQ6T3oM33WEzkIBlDqOL9_gHL3dyU6UtCkEZ75EZ3fwL4w7g

#antykapitalizm #historia #lewica #socjalizm #komunizm #pytanie
Sagez - Mam różne pytania dotyczące teorii i praktyki socjalistycznego zarządzania/ra...

źródło: comment_1607774607oVCKnBamkZaYGUSdMwYGoT.jpg

Pobierz
  • 24
@Sagez:

dobrze rozumiem?


Ogólnie rzecz biorąc tak. Chociaż nie wszystkie decyzje muszą zapadać demokratycznie - niektóre mogą być podejmowane przez demokratycznie wybranych przedstawicieli, którzy np. posiadają specjalistyczna wiedzę.

więc chyba było świetnie [w Jugosławii]


Ciekawym wątkiem są komuny zakładane przez Mao, który miał zamiar przejścia bezpośrednio do ostatnich stadiów komunizmu. W tym celu tworzone były duże spółdzielnie rolnicze zarządzane przez samych rolników, które miały bardzo dużą władzę na obszarze na którym
@Sagez: Może (a nawet powinien) być plan, dana firma miałaby przydzieloną swoją część planu, a załoga by głosowała jak konkretnie to wykonać. W rynkowo-socjalistycznej Jugosławii był taki wspaniały socjalizm, że nierówności były większe niż w obecnej kapitalistycznej Polsce xD.
@Morderczy_Morszczuk:

No i 3 razy wyższa pensja dla maksymalnego szczebla to mało.

A dlaczego? Jak są dobrymi menedżerami, to niech zoptymalizują działanie firmy tak, żeby ludzie niżej też mogli więcej zarabiać, a wtedy menedżerowie dostaną trzy razy większą podwyżkę.
@Formbi: bardziej chodziło mi o to, że prezesowie kapitalistycznych firm zarabiają ZNACZNIE więcej niż trzykrotność najniższej pensji i że nawet w spółdzielczym Mondragonie ta różnica jest większa.

Trzykrotność faktycznie mogłaby być spoko w przypadku dwupoziomowej spółdzielni (ludzie + zarząd) ale w większych tworach z większą ilością szczebli, które zrzeszają tysiące ludzi większa różnica nie powinna nikogo gorszyć.
@Formbi: chętnie bym poczytał więcej na ten temat, ale jak się czepiać, no to w krajach bloku wschodniego ogólnie te nierówności były co najmniej spore, a górnik, inżynier czy wysoki rangą wojskowy mieli o wieeele lepiej niż sprzątaczki czy kucharki.