Wpis z mikrobloga

@Kinja robiłaś jedno wejście czy więcej?
@czteroch ja jestem mega nakrecony

Generalnie rzuciłem pomysł w pracy, żeby podkręcić jednego kumpla, a że oboje mamy charaktery to jeden drugiemu cos chce udowodnic xD aktualnie jest nas 5osob i zastanawiamy się czy zrobić jedno wejście na minutę/dwie i później drugie czy pozostać przy tym jednym
@Insane_Mike Zrób to tak jak powinno się to robić - wejdź do wody, zanurz się po szyję (razem z dłońmi). Nie licz czasu, wyjdź jak uznasz że chcesz wyjść. Rozgrzewki nie musisz robić - gdy się porządnie rozgrzejesz łatwiej jest wejść do wody i to tylko tyle. Dla mnie rozgrzewka to strata czasu. Jak wejdziesz po szyję i wytrzymasz kilka minut prawdopodobnie nie będziesz chciał wchodzić drugi raz. No i oczywiście baw
@Insane_Mike: Tak jak pisałem pod innymi wpisami na tym tagu - ludzie w krajach gdzie morsowanie jest tradycją nie znają innego sposobu na morsowanie niż zanurzanie się w całości. To tylko w Polsce mamy jakieś skrzywienie i przeświadczenie o tym, że to hardcore, a wcale tak nie jest. Serio. Dłonie i stopy faktycznie bolą po kilku minutach w wodzie, tracisz w nich czucie, ale po kilku-kilkunastu minutach od wyjścia zaczyna wracać
@NajwyzszaFormaSztuki: są dwie szkoły i nie ma lepszej/gorszej według mnie.
Sam piszesz o wejściu do zimnej wody po sesji w saunie. I ja tak samo traktuję rozgrzewkę, bieganie i szybkie zanurzenie. Szok dla organizmu jest jeszcze większy, a w końcu o to chodzi. Ten moment szoku jest kluczowy dla zdrowotnych efektów morsowania, większy niż siedzenie w wodzie dopóki się wytrzyma.
@jedzczarnekoty: Piszę o saunie bo to po prostu przyjemne. Ale tak samo jak rozgrzewka absolutnie nie jest to niezbędne do morsowania. W każdym razie ze względu na przyjemność z tego płynącą polecam spróbować. Fajnie jest też się rozgrzać w saunie już po zakończonym morsowaniu.
Sama rozgrzewka dla mnie to strata czasu. Nie uzyskasz efektu jak po saunie. Nie widziałem też nigdy aby Wim Hof czy inny autorytet w tej dziedzinie rozgrzewał
@NajwyzszaFormaSztuki: ciekawe jest to o czym piszesz. Choć parę artykułów na ten temat mam za sobą to bardziej bazuje na naszym klubie i jego podejściu - bo to całkiem spora grupa i reprezentatywna próba moim zdaniem.

Mało kto siedzi w wodzie długo, zwykle to tak do pięciu minut, i mało kto też nie robi sobie jakiejś rozgrzewki. Żeby nie było - są i takie osoby.

Pamiętam też okres kiedy na morsowanie