Wpis z mikrobloga

Co dla Was było takim pierwszym szokiem w kościele lub co u Was jako pierwsze wywołało wewnętrzny sprzeciw? U mnie to było, gdy będąc jeszcze wierzącym, przed maturą pojechałem z klasą na Jasną Górę. Zobaczyłem te wszystkie złocenia i przepych i wydało mi się to takie brudne, zepsute, oderwane od tego jaki miałem wtedy obraz kościoła. Z tego co pamiętam to poczułem trochę wstręt, troche zaskoczenie i właśnie taki brak zgody. Można powiedzieć, że to był taki chyba pierwszy dysonans poznawczy odnośnie wiary i kościoła.
#wiara #bog #ateizm #religia
  • 6
@silesianist: o to też miałem. Jak szykowałem się do bierzmowania i mieliśmy do wykucia na pamięć jakieś modlitwy i inne rzeczy. Zastanawiałem się wtedy w jaki sposób ma to mnie niby przygotować do sakramentu. Bardziej logicznym wydawałoby się przemyślenie sobie jakiś spraw żeby ta wiara była świadoma, a nie wykuwanie formułek na pamięć. Ale to jeszcze nie był ten czas żebym mógł uznać, że to był jakiś punkt zwrotny.
@lukasz890123: U mnie zaczęło się, gdy w postawówce byłem na wycieczce w Zakopanem i przy jakims kościele w gablocie był plakat z jakimiś okultystycznymi symbolami i talizmanami, typu jakies koziorożce czy pierścień atlantów.
Wiara, że właśnie ten np pierścień atlantow ma mieć jakies „moce” była dla mnie absurdalna.
@lukasz890123: 4 klasa podstawówki i wprowadzenie religii do szkoły. To wszystko mi nie grało zupełnie z innymi przedmiotami, zwłaszcza ścisłymi. Czułem jakby ktoś mi wciskał taki kit że głowa mała. To wszystko co było mówione na religii nie trzymało się zupełnie kupy. Powiedziałem wtedy mamie, że nie chcę chodzić na religię. Usłyszałem tylko pytanie:
- Czy jesteś tego pewien?
- Tak
- To, ok. Napiszę Ci kartkę. ( ͡° ͜