Wpis z mikrobloga

Robie w firmie budowlanej ktora przewaznie ma zlecenia w budynkach socjalnych , a to okna a to nowa papa na dach a to elewacja itp.Pewnego razu malujemy korytarz i przyszedl facet ktory nadzoruje te mieszkania i wyskakuje patus z morda ze czemu on plastikowych okien nie ma a nadzorca ze nie placi za mieszkanie i tyle a ten hurr durr ze do Jaworowicz poznie , ze skandal a ten no dobra dobra Pan zlozy wniosek najpozniej Pan za pol roku beda nowe.Ocieplilismy w drugim budynku front , ladna elewacja, baranek klinkier na dole i opaska z kosyeczki no postaralim sie a tu drugi miesiac nie mija od oddania roboty i szef do Nas ze jedziemy na poprawki...sie okazalo ze patusy cwiczyli boks i piesciami dziury narobili a inny patus mlotkiem klinkier stlukl ico? I nic zaplacili Nam za naprawe tego ponownie...