Wpis z mikrobloga

Zazwyczaj nie mam chęci na cokolwiek, nawet na rozrywkę. Ale dzisiaj jestem z siebie dumna, bo obejrzałam aż 2 filmy.
Shreka i Yes, God, Yes. Na ten drugi miałam chęć odkąd zobaczyłam zwiastun i myślałam, że jakoś później to będzie na netkliksie, ale mam zagranicznego netkliksa i już tam był ten film. I co ważne nie po polsku. Oglądałam po angielsku, ale włączyłam sobie napisy. Czasem musiałam przewijać o kilka sekund do tyłu albo zerknąć co znaczy jakieś słowo, chociaż nic by się nie stało jakbym te słowa pominęła. Więc jestem z siebie dumna.
Może kiedyś zacznę regularnie zajmować się rozrywką, jeszcze później obowiązkami. Za jakieś 30 lat pewnie, no ale zawsze coś.
A film spoko był, polecam.
#produktywnapyra
  • 4
  • Odpowiedz